Mimo wszystko warto działać.

Ostatnio rzeczywiście dużo na blogu o chamstwie i urzędnikach było, a mniej praktyki. Powiem wam tak. Jeżeli otwarcie firmy kojarzy wam się z biurwami i przeszkodami to jest to mały pikuś w stosunku do zamykania działalności. Naprawdę pół biedy jeżeli człowiek zbankrutuje, wtedy to człowiek się wstydzi, a urzędniczka dopowie, chcąc być grzeczną, że ona to wiedziała, że taki biznes się nie utrzyma. Gorzej jeżeli ktoś chce coś zamknąć w momencie kiedy to w miarę dobrze działa, a już nie daj boże sprzeda, wtedy wszyscy chcą kontrolować i pod stołem dostać co „się należy”.

Jedna z moich firm zajmowała się udostępnianiem internetu, taka mała firma jakich wiele. My do działania potrzebowaliśmy silne łącza w dzień, w nocy były niepotrzebne, a w prywatnych domach wieczorami i w nocy się z netu korzysta, więc dzieliliśmy sygnał aby oszczędzać. Aby działać legalnie trzeba zgłosić taką działalność do odpowiedniego urzędu. Przez 3 lata nie było najmniejszego problemu. Aż tu ok miesiąc temu dostałem zwykłym listem propozycję od jakiegoś gościa wykonania raportu czy też regulaminu kryzysowego, że to niby urząd wymaga jakiegoś świstka. Skwitowałem to jeszcze w firmie hasłem, że będziemy mieli kontrolę. No i 2 tygodnie później pismo, że będzie kontrola. Tak dzisiaj się wymusza łapówki. Wsio egal. W zbieg okoliczności nie wierzę.

Nie myślcie sobie, że tylko przedsiębiorcy są „cwaniakami”, którzy wykorzystując różne przepisy działają na swoją korzyść. Urzędowe biurwy też są w tym dobre, a śmiem powiedzieć, że mają przewagę, gdyż mogą prawo zmieniać. I taka jest też codzienność, większej niż „głodowej” firmy.

Kiedy przedsiębiorcy nie chcą np. mieć związków zawodowych to gdy zatrudnienie zbliży się do 40 tworzą nową spółkę z o.o.. Nazywa się to spółka córka czy zależna, albo modny ostatnio outsourcing. Np. firma ESC Network dostarcza internet, serwer i oprogramowanie, ESC Poland wysyła paczki, ESC PIT prowadzi ksiegowość, ESC Clean sprząta a ESC Real Estate administruje powierzchnię biurową. I tak duże firmy walczą o wydajność i dobrą cenę dla klientów. Tak samo by się omijało zakaz handlu wielkopowierzchniowego czy zakaz pracy w niedzielę.

Urzędnicy też są cwane bestie. W ustawie o swobodzie działalności gospodarczej pisze, że w firmie może być tylko jedna kontrola, a kontrola z w tej samej sprawie może być raz w roki. Biurwy znalazły sposób na obejście przepisów. Urząd robi kontrolę, a po kontroli wszczyna postępowanie podatkowe. Nazywa to się inaczej, a działa podobnie. To stało się już ponoć normą. Innym sposobem jest wpisywanie do protokołu kończącego kontrolę podatkową ustaleń nieco sprzecznych z faktami po to, żeby takie ustalenia zakwestionował przedsiębiorca. Dyrektor izby skarbowej uchylił je i przekaże sprawę do ponownego rozpatrzenia. Takie rozwiązanie nie podlega już rygorom ustawy o swobodzie działalności, tylko ordynację podatkową, a to znaczy hulaj biurwo piekła nie ma.

I dokładnie w ten sposób Roman Kluska zamiast Polskim Billem Gatesem został hodowcą kóz. Działanie w takim środowisku, zwłaszcza jak się jest osobą bezkompromisową, z zasadami naprawdę zniechęca do uprawiania sportu jakim jest biznes. Kiedy się zostaje mistrzem w rajdach samochodowych trzeba kochać ten sport, kiedy jednak zajmuje się człowiek w Polsce biznesem związanym z motoryzacją to po pewnym czasie pokocha statki, a nie samochody.

Mimo wszystko warto działać! Obrażać się na państwo i żyć w biedzie? Nigdy w życiu!

Pomimo tego można w tym kraju, i nie tylko w tym, wiele osiągnąć. Trochę zmienić myślenie, dużo pracować i jeszcze więcej się uczyć, aby głupio nie pracować i być lepszym oraz wydajniejszym od innych. Po prostu dorobić się. Wiele osób się dorabia i nie mówię tutaj tylko o naszych wykładowcach z ASBIRO. Oczywiście, są oni przykładem ogromnych sukcesów, gdzie np. w akcie nominacyjnym do nagrody nobla, który właśnie czytałem wartość samym patentów prof. Żakiewicza to 3,5 miliarda złotych.

Ale, aby żyć dobrze, z dala od systemu wystarczą sukcesy na znacznie mniejszą skalę i wielu ludziom się udaje, setkom, tysiącom ludzi. Aby po raz kolejny nie mówić o sobie to jeden z naszych zeszłorocznych absolwentów jest obecnie w klasie maturalnej i zdołał zebrać grupę 1400 ludzi w biznesie MLM, kto działał, wie jakie są z tego pieniądze. A zrobił to 18 latek więc się da. Inny nasz absolwent niedawno do mnie zadzwonił z zapytaniem co ma zrobić, aby przekazać nam 1%,  jak się okazało zapłacił ponad 200 tys. podatku dochodowego w zeszłym roku, pozazdrościć. Za 1% dostał podziękowania, a za wysokość podatku „zjebkę” i zaproszenie na Lutza Wintera www.seminarium.asbiro.pl, w Liechtensteinie by za to samo zapłacił 1052 zł + jakieś 5 tys kosztów i dochód także byłyby zalegalizowany. No może trochę więcej by zapłacił, nie znam szczegółów więc trudno mi wróżyć.

Pomimo ostatnich narzekań na biurwy, po raz kolejny jednak powtórzę – mimo wszystko warto działać, a dać się da. Podpatrzeć jak to robią inni i powtórzyć.

Zostało jeszcze ok 40 pakietów naszych DVD w 50% promocji, ponad 100 godzin nagrań. Zapraszam.
www.alternatus.pl

A na koniec takie pytanie do was. Oficjalnie 28 lutego przestaję być przedsiębiorcą w rozumieniu prawa i zgodnie z ustawą kwalifikować się będę jako bezrobotny. Jak sądzicie powinienem się rejestrować jako bezrobotny i np. wziąć zasiłek? Tak z waszej moralności. Bo zgodnie z prawem należy mi się, ale z drugiej strony mam za co żyć.

23 komentarze

  1. Przemysław Kujawski

    Jeżeli brać to chyba tylko w ramach walki z tym chorym systemem. Oczywiście pobieranie takiego zasiłku w sytuacji gdy ma się za co żyć uważam za niemoralne.

  2. Jolanta Gajda

    Oj, Kamilu, uważaj byś się nie zapędził w taki stan, gdzie piętnowanie chorego systemu stanie się dla ciebie wyłącznie sztuką dla sztuki 😉 No chyba że marzy ci się kariera polityka – oni są w tym dobrzy. Takie nakręcanie się krytyką jest bardzo bezproduktywne i odbiera pozytywną energię, którą można spożytkować na bardziej przydatne rzeczy.
    A co do zasiłku – uważam, że biorąc go, zniżysz się do poziomu tych wszystkich „biurw”, które tak bardzo krytykujesz 🙂

  3. Paweł Królak

    Mnie by zwyczajnie było szkoda czasu na załatwianie formalności dla takiego zasiłku. Ten sam czas poświęcając na coś innego pewnie większy dochód byś wypracował 🙂

  4. Teresa Ewa Leśniak

    Jestem zdania,że masz pełne moralne prawo pobierać zasiłek i wyłącznie do Ciebie należy decyzja. Pracowałeś, płaciłeś podatki i składki. Zapłaciłeś tego dużo więcej niż tzw. przeciętny człowiek. A że oszczędzałeś, inwestowałeś, to znakomicie. Czy miałbyś większe prawo moralne do zasiłku, gdybyś wszystko przehulał i został bezdomnym bankrutem? Bzdura. To myślenie biednych ludzi, czujących nienawiść do każdego, u kogo zobaczą banknot 100 złotowy. A w podtekście mają interpretację: zabrać tym, co mają, a dać tym, którym się „należy”.
    Jednak Jola Gajda ma rację, trochę za bardzo wszedłeś na drogę totalnej krytyki.
    Pozdrawiam

  5. Paweł Krzyworączka

    Hehe, ale znowu pojechałeś. Nie dziwię Ci się, choć zgadzam się z przedmówcami: totalna krytyka nie jest optymalnym sposobem spędzania czasu.
    Wpisałem w Google „czym jest zasiłek dla bezrobotnych”. Jeden z wyników (wycinek treści):
    „(…) Zasiłek dla bezrobotnych jest formą zapomogi dla osób, które utraciły źródło utrzymania. Zapomoga ta ma na pewien czas zagwarantować egzystencję osobie która straciła stałe źródło utrzymania. (…)”
    Zatem teoretycznie (z moralnego punktu widzenia) sięgnąłbyś po coś, co jest skierowane dla kogoś innego. Z drugiej strony – zasiłek Ci się należy (formalnie). Zasiłek dla Ciebie jest trochę absurdalny. Jednak podobnych sytuacji jest wiele i często z nich korzystamy. Czasami jest to śliskie etycznie, a czasami wręcz naganne.
    Przykład „śliskości etycznej”? Na AGH w Krakowie studenci zawsze gimnastykowali się, by dostać stypendium socjalne. Synowie i córki „badylarzy” pobierali socjalkę, choć mieli nadmiar kasy (dało się obejść wymogi). Później wprowadzono przedstawianie PITów za ostatni rok i… też dało się furtki znaleźć i różne wyjątki.
    Przykład naganny etycznie? Becikowe. Nawet nie wiem jak jest teraz (choć urodził mi się syn 2 tygodnie temu), ale kilka lat temu było tak, że nie sprawdzano czy drugi z rodziców starał się o becikowe, gdy pierwszy składał wniosek. Efekt? Cwaniacy pobierali po 2 becikowe: na ojca osobno, na matkę osobno. I dumni z siebie chwalili się znajomym, jakie to państwo jest głupie, że daje się tak dymać. Nie mają na tyle wyobraźni, by uświadomić sobie, że dymają w ten sposób własnych rodaków i… siebie samych.
    Napisz nam tutaj, jak postąpisz z zasiłkiem, OK? 😉

    Pozdrawiam z uśmiechem 😉
    Paweł Krzyworączka
    http://TajemnicePozycjonera.pl – Naucz się pozycjonowania od podstaw

    ———————————————————–

  6. Stefan Kubiak

    Bardzo dobrze, Kamilu, że znowu piszesz, że warto działać mimo wszystko! O tym, że urzędnicy to często cyniczne cwaniaczki polujące na łapówkę, warto pisać, bo ktoś musi się im przeciwstawiać.

    Zasiłku nie bierz, bo to niemoralne. Nie z punktu widzenia społecznego, państwowego, ale po prostu zwykłej przyzwoitości i poczucia godności. Masz za co żyć, a dochód pasywny zapewnia Ci godziwe utrzymanie.

    W „Szabasowych świecach” jest dowcip o pewnym żydowskim żebraku, który mawiał: „Gdybym był Rotschildem, to byłbym jeszcze bogatszy od niego”. Na pytanie, jak by tego dokonał, odpowiadał: „Dorobiłbym sobie żebraniem!”

    Branie zasiłku to nic innego jak życie z żebrania. Nie mówię, że w wielu wypadkach losowych to nie jest konieczne. W Twoim nie jest.

  7. Jed

    Wg mnie branie zasilku nie jest niemoralne. Ja Ci do portfela nie zagladam mozesz nic nie miec bo wszystko inwestujesz.

    Ale jest tez ciekawy powod dla ktorego powinienes pojsc po zasilek – bedziesz mial doskonaly temat na bloga.

    Pojdz, zglos chec uczestnictwa w szkoleniach, popytaj jak zalozyc firme. Daj znac jak wrazenia. Wg mnie… bezcenne.

    btw Tak. „Przyzwyczajenie do ironii psuje charakter”

  8. Dorota S.

    Czytam bloga Kamila dosc dlugo. Wiec bardzo dobrze pamietam, ze Kamil pisal, ze juz byl zarejstrowany jako bezrobotny. Pobieral zasilek, jednak przeznaczal go na fundacje Owsiaka, bo takze mial z czego zyc. Poszperajcie w starszych wpisach sprzed ok 2 lat, daje glowe, ze o tym bylo.
    Nie wiem czemu Kamil sie o to pyta czytelnikow czy brac czy nie, przreciez – juz to robil!

    Nie uwazam, zeby branie zasilku bylo niemoralne. Nie wazne czy zdobyles pieniadze przez biznes i ciezka prace, czy przez zasilek lub dotacje. Wazne jest jak madrze i na co je wykorzystasz. Ze wykorzystasz je do czegos produktywnego, do inwestycji, oszczednosci lub by komus za nie pomoc charytatywnie (np WOSP) a nie zwyczajnie przejesc.

  9. Grzegorz

    Oczywiście, że brałbym zasiłek gdybym był na miejscu Kamila. Jeśli czułbym, że jestem dostatecznie bogaty, brałbym te pieniądze i oddawał jakiemuś biedakowi, albo wpłacałbym na jakiś charytatywny cel i po sprawie.
    Głupotą byłoby zostawiać zasiłek do skonsumowania, jak to mówisz, biurwom. 😉
    Przy okazji, jak nazwać urzędnika? Biurw? Hmmm, może ch..jędnik? ;-)))

    pozdrowienia
    Grzegorz

  10. FAN

    Staczasz się Kamilu

  11. kamil Jackowski

    Osobiście na Twoim miejscu pobierał bym zasiłek dla zasady BO SIĘ NALEŻY

  12. Damian

    Ależ absolutnie nie!
    Jestem nieprzychylnie nastawiony do zasiłków, a najbardziej jestem zły, gdy bierze go ktoś, kto ma wysoki poziom życia, ma pasywny dochód i ma co do gara włożyć. Kamilu, zachowaj trochę godności!

  13. Marian

    Witam,

    Heh, Kamil, już wiesz co zrobić, żeby sprowokować komentarze: zadawaj pytania 😉

    Co do zasiłku, „Its immoral to leave fool with his money” 🙂 chociaż to raczej pieniądze wszystkich, wiec niczyje, wiec mogą być Twoje 🙂 Weź i rozdaj bogatym 🙂

    A sedno poruszył Paweł Krzyworączka, mianowicie bedzie tak, dopuki nie zapanuje świadomość, że, takimi działaniami ze strony władz, urzędników (o których pisał szeroko Kamil) dymają oni swój własny kraj, podcinają gałąź na której siedzą (gospodarkę, i przedsiębiorczych ludzi, którzy zapewniają wpływy do budżetu) przez co osłabiają własny kraj względem innych! Tą ślepotę trzeba uleczyć, tą krótkowzroczność, żeby dostrzegli, że działamy w znacznie większej przestrzeni konkurencyjnej, jaką współdzielimy z innymi państwami, konkurujemy z nimi.

    Przecież powinno nam wszystkim zależeć na tym by jako jedna grupa, czująca ze sobą mniejszy, większy związek pod wieloma względami chociażby jako jedna narodowość, być jak najlepszymi względem innych na rynku! Głupotą jest sabotować swój organizm, tak robią w tej chwili urzędnicy, nie wszyscy, oczywiście. Moim zdaniem ludzie w urzędach wpuszczeni są po prostu w system, który na nich wymusza takie zachowanie, a jak nie wymusza, to sprzyja temu, a Tylko ludzie mogą zmienić system, gdy się uświadomią.

    A jeśli nie czują jedności z innymi ludźmi z kraju w którym się wychowali, to powinni chociaż działać w obawie, ze ludzie ci, po prostu przejdą do konkurencji, gdzie jakoś obsługi i warunki są sprzyjające ich działalności. Niekoniecznie tej rajskiej, o której uczy Lutz Winter, ale też najzwyklejszej, tej za rogiem jak Anglii, czy irlandii. Może po prostu wspominajcie o tym, jeśli będziecie mieć styczność z urzędnikami. „Spread the message!” niech się zacznie coś zmieniać dzięki wam !

    Pozdrawiam
    Marian

  14. jkl

    Ja bym wziął zasiłek bo się należy, możesz go np wrzucić na lokatę i jak przyjdzie kolejne pismo o łapówkę to będziesz miał na to pieniądze. Taki fundusz na łapówki fundowany przez państwo.

  15. Marcin

    Bierz zasiłek, mając pracowników płaciłeś w ZUS na Fundusz Pracy, należy się jak psu zupa, jak nie potrzebujesz tych pieniędzy, daj na WOSP lub coś innego, jako zarejestrowany bezrobotny należy ci się ubezpieczenie zdrowotne, chyba że płacisz dobrowolnie.

  16. Libero

    „Oficjalnie 28 lutego przestaję być przedsiębiorcą w rozumieniu prawa i zgodnie z ustawą kwalifikować się będę jako bezrobotny. Jak sądzicie powinienem się rejestrować jako bezrobotny i np. wziąć zasiłek?”

    Nigdy w życiu!
    Żeby być na garnuszku biurwokracji? Żeby dostawać zasiłek, na który pieniądze odebrano ciężko harującym ludziom?

  17. Urszula

    Myślmy perspektywicznie. Wprawdzie Kamil nie potrzebuje zasiłku dla bezrobotnych, ale o ile wiem, z tym zasiłkiem wiąże się jeszcze ubezpieczenie zdrowotne i ciągłość pracy liczona do emerytury. Kamil jest w tej chwili młody, zdrowy i bogaty, ale nikt nie przewidzi, co będzie za 20 – 40 lat. Z doświadczenia wiem, że niektórym moim znajomym brakowało kilka lat do wyliczenia emerytury, bo mieli lukę w pracy i kiedyś w przeszłości przez te kilka lat nie pracowali, a teraz emerytura im się nie należy. Poza tym nie daj Boże, Kamilu, żebyś miał jakiś poważny wypadek lub ciężko zachorował. Czy przy twoim całym bogactwie, będzie cię stać np. na opłacenie operacji za 100-200 tysięcy zł czy kilkumiesięczny pobyt w szpitalu?

    Urszula
    http://www.roksolana.chelmianie.pl
    http://www.archeologia.chelmianie.pl

  18. Paweł Ślubowski

    „okazało zapłacił ponad 200 tys. podatku dochodowego w zeszłym roku, pozazdrościć. Za 1% dostał podziękowania, a za wysokość podatku “zjebkę” i zaproszenie na Lutza Wintera ”

    Gdy ktoś mnie pyta czy chcę płacić duże czy małe podatki to zawsze i bez namysłu odpowiadam DUŻE bo płacąc duże podatki wiem że dużo zarabiam. Jak każdy będzie patrzył jak tu podatku nie zapłacić to w tym kraju nigdy nie będzie dobrze.

    Nie mogę pojąć że tak wielu rodaków chce tylko brać z tego biednego państwa polskiego i narzekać że szkolnictwo nie takie, że służba zdrowia do kitu, drogi nie pobudowane…………… ludzie a skąd na to wszystko – jak każdy patrzy aby jak najmniejszy podatek zapłacić.

  19. Paweł Kajdasz

    Zgadzam się w 100% z Panią Teresą. Masz pełne moralne prawo pobierać zasiłek.
    Nie biorąc zasiłku nikomu nie pomożesz, gdyż nikt niczego więcej dzięki temu mieć nie będzie – może tylko jakaś biurwa :/
    Biorąc ów zasiłek możesz zrobić z nim wszystko, możesz pomóc i na pewno pomożesz…zawsze pomagasz 🙂

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz