Do aresztu za 10 dolarów

Na zdjęciu macie Becky Rehr z jej 11 letnim kundelkiem. Mieszkają w okolicach Kalamazoo w stanie Michigan. Becky nie przedłużyła, w sensie nie opłaciła na czas, bo innych wymogów nie ma, 10 dolarów licencji na psa na następny rok. Mówi, że miała akurat sporo obowiązków i jakoś tak odkładała na później. Dostała list ponaglający, a potem telefon. W końcu zapłaciła 35$, razem z wszystkimi karami za spóźnienie odsetkami itp. Było to trzy i pół miesiąca po terminie. Jednak nas interesuje to co stało się później.

-e346d091c1df54c7

Cztery dni po zapłacie miasto czy też szeryf czy kto tam to robi wydał nakaz jej aresztownia. Dostała ten nakaz kilka dni później. Licencje przedłużyła przed jego wydaniem, więc wzięła potwierdzenie zapłaty i udała się do szeryfa, aby wyjaśnić sprawę. Zamiast przyjąć potwierdzenie i anulować list gończy została aresztowana co wiąże się z przeszukaniem, złożeniem wszystkiego co miała przy sobie do depozytu, zrobieniem zdjęć, zdjęciem odcisków palców i zamknięta z innymi „przestępcami” w klatce. Po 3 godzinach została wypuszczona za 100$ kaucją. Nie pozwolono jej zadzwonić do pracy, a jest pielęgniarką, która pomaga przy operacjach, ani też zorganizować opieki dla jej 14 letniej córki, która przez ponad 3 godziny czekała na matkę w samochodzie. Za to „przestępstwo” nie przedłużenia licencji groziło jej do 100 dolarów mandatu oraz 90 dni w więzieniu. Na szczęście po tygodniu zarzuty zostały cofnięte.

To czego Becky się nauczyła to to, aby chodzić wyjaśniać takie sprawy na posterunek rano, bo gdyby była aresztowana wieczorem to pewnie spędziłaby noc w areszcie.

A to czego możemy nauczyć się my, to może to, że Polska pod względem praw cywilnych itp. to naprawdę oaza normalności. Tylko trochę poprawić prawo podatkowo/gospodarcze i naprawdę zrobimy z tego kraju miejsce gdzie da się mieszkać.

A szczerze. To mając do wyboru Michigan i Polskę to wybieram Polskę. Wszak dorobić się jest u nas znacznie trudniej, ale jest to możliwe! Trzeba tylko nauczyć się jak działa system, gdyż nie jest on ani intuicyjny ani logiczny. Toteż taka szkoła jak nasze ASBIRO wyrosła właśnie tutaj, gdzie zapotrzebowanie na dostęp do wiedzy o systemie bardziej doświadczonych przedsiębiorców jest bardzo duże.

Nieduża, ale jest u nas spora szansa aby i mieć znośne prawo cywilne i jako tako się dorobić. W Michigan natomiast może i łatwiej zarobić, ale nie ma najmniejszej możliwości ominięcia tak opresyjnego prawa.

A całe to prawo oczywiście po to, aby Cię chronić. A to, że córka sama w aucie czy, że trzeba odwołać operację ratującą życie … W ogóle co to za pomysł licencja na psa …

5 komentarzy

  1. Mawerik

    Czy świat się kończy na Polsce i Michigan?

    Pytałem o to wcześniej na kontest.: Jak się nazywa kraj rządzony w duchu libertariańskim, o ciepłym klimacie i jęz. urzędowym angielskim lub hiszpańskim?

  2. paweł nowak

    jak to ?! twarde prawo ale prawo !!
    to że w Michigan nie można ( lub trudno) ominąć prawo to raczej dobrze!
    wszyscy narzekamy że głupie prawo mamy a cwaniaczki sobie folgują.
    tam pilnują nawet (może niepotrzebnej lewackiej) opłaty za czteroślada 🙂
    u nas łatwiej się dorobić znając system… sorry, wolę proste podatki i robić swoje.
    może wreszcie coś się zmieni… raczej kiedyś niż po tych wyborach…
    pozdrawiam

  3. Sylwia

    No, a mówią, że Polska to kraj absurdu, a na zachodzie jest inne podejście do obywatela, podczas gdy prawda jest taka, że oni tam są dużo bardziej popie…. niż u nas.

  4. Michał

    Sylwia said: No, a mówią, że Polska to kraj absurdu, a na zachodzie jest inne podejście do obywatela, podczas gdy prawda jest …

    I tak odnoszę wrażenie że u nas jest bardziej patologicznie niż choćby w czechach

Dodaj komentarz