Biznes jak jazda autem

Dużo się dzieje moi drodzy. Przez ostatnie 2 tygodnie gościłem w północnej Polsce na serii ALP, szkoleń, debat i przeróżnych spotkań i wywiadów. Były Wiadomości (TVP), były Fakty (TVN) oraz radio i różne gazety. Fenomen Alternatywnych Lekcji Przedsiębiorczości obiega Polskę, a my organizujemy ich coraz więcej i więcej. Pojawia się najważniejsze pytanie, czy przedsiębiorczości można się nauczyć?

Od kiedy poznałem pewnego człowieka, często porównuję proces nauki przedsiębiorczości do jazdy autem. Człowiek ten jest zawodowym kierowcą. Przez kilkanaście lat kierował taksówką, a od ponad 20 lat jeździ tirem. Przejechał on najróżniejszymi autami ponad 3 miliony kilometrów i w przeciągu tego czasu nie spowodował ani jednej stłuczki ani wypadku. Uczestniczył jedynie w dwóch podobnych zdarzeniach. Kiedy to wymijająca go osobówka, a raczej głupek, nie zdążył go wyprzedzić, a że z naprzeciwka też jechał tir to osobówka ratowała się uciekając do rowu. Kolega uratował najprawdopodobniej życie głupkowi reanimując go. Drugi przypadek to jak opowiadał we Włoszech ktoś wybił szybkę i pożyczył sobie na wieczne oddanie nawigacje i radia.

Kiedy to ładnie porównam do innego znajomego człowieka z Krakowa, który w wieku 24 lat i przejechaniu zaledwie 50 tys. kilometrów spowodował 2 stłuczki z jego winy i jedną z winy drugiego auta to bardzo ładnie wychodzi, że umiejętności i doświadczenie mają chyba wpływ na takie rzeczy.

Jedni oczywiście powiedzą, że ktoś ma szczęście albo pecha, ale czy rzeczywiście my nie mamy wpływu na takie sprawy? Żeby nie szukać daleko, kilka lat temu, w 2-3 lata po odebraniu prawa jazdy złapałem gumę u siebie w Jędrzejowie. Zatrzymałem się aby zmienić koło, wyciągnąłem wszystko co trzeba, odkręciłem 3 śruby, czwarta nie dała się za nic odkręcić. Próbowałem na wszystkie sposoby robiąc dźwignię z tego, co było pod ręką, skakałem po kluczu itp, polałem nawet Cocacolą 🙂 ale nic nie pomogło. Śruba jak stała tak stała. W końcu się poddałem i zadzwoniłem do ojca. Tata przyjechał wziął klucz założył na śrubę, też nie odkręcił. Kazał mi stanąć na kluczu, a sam wziął lewarek i użył go jako młotka, uderzył kilka razy lekko w śrubę poziomo, tak jakby chciał ją wbić w felgę i śruba puściła. Też używałem lewarka jako młotka, ale raczej starałem się uderzać w klucz, a nie w śrubę. Oto siła doświadczenia.

Z biznesem i przedsiębiorczością jest podobnie. Są ludzie bardziej doświadczeni, którzy wiedzą jak przebiegają pewne procesy i ludzie niedoświadczeni, którym się tylko wydaje że wiedzą. Idąc tym tokiem myślenia można porównać szkołę i studia (przedsiębiorczość) do szkół nauki jazdy. Są jakie są, byłem w dwóch, ale żadna nie nauczyła mnie odkręcać mocno przykręconej śrubki i wielu innych rzeczy o których dowiedziałem się dopiero jak wyjechałem autem na drogę, np. gdzie wlać płyn do spryskiwaczy, kiedy pierwszy raz mi się skończył także musiałem dzwonić do brata, bo najzwyczajniej nie wiedziałem, a nie chciałem się pomylić.

Niestety wiedza którą o przedsiębiorczości zdobywamy w szkole jest bardzo teoretyczna dlatego też nieużyteczna. Nauczyciele robią co tylko mogą aby uczyć przedsiębiorczości. Wiem bo też miałem przedsiębiorczość w szkole i osobiście poznałem blisko 200 nauczycieli przedsiębiorczości tylko w tym roku szkolnym. Nauczyciele jednak mogą wam tylko pokazać na mapie, że z Jędrzejowa do Opola można jechać przez Częstochowę albo Katowice. Nie powiedzą wam, że dużym Tirem przez Częstochowę lepiej nie jechać bo jest po drodze jeden niski wiadukt i sie nie przejedzie! Tak różni się wiedza teoretyczna od praktycznej.

Kiedy przechodziłem z działalności gospodarczej na sp. z o.o. chciałem wnieść wszystko co posiadała firma do spółki aportem. Minuta rozmowy z prezesem jednej ze spółek wystarczyła, abym nie robił takiego głupstwa i dzięki temu zaoszczędziłem bagatela 12 tys. zł na podatku VAT. Zamiast wnosić aportem cały sprzęt sprzedałem spółce, do której wnieśliśmy kapitał zakładowy gotówką. To kolejna różnica między teorią a praktyką.

Czy na pierwszej lekcji przedsiębiorczości nauczyciel mówi czym się zajmuje i daje wam namiary abyście mogli do niego dzwonić czy mailować gdybyście mieli jakiekolwiek pytania? Czy nauczyciele w szkołach proponują umówić się po zajęciach i na spokojnie indywidualnie porozmawiać na temat Twoich „problemów w nauce”? Nie sądzę. I tym właśnie różni się nauczyciel od mentora.

Jak wiecie otwieramy Alternatywną Szkołę Biznesu i Rozwoju Osobistego – www.asbiro.pl. W przyszłym roku zaczynamy realizację aktywnego i intensywnego procesu „nauczania”, praktycznego nauczania, gdzie nie tylko „nauczyciele” w postaci doświadczonych przedsiębiorców ale także zaproszeni goście (ponad 100 ciekawych osób) pierwsze co zrobią to rozdadzą swoje wizytówki i zaoferują swoją pomoc! Czyż nie tak zrobił każdy przedsiębiorca którego poznaliście na jakiejkolwiek konferencji czy szkoleniu?

Ano odpowiedź jest twierdząca, gdyż różnica między światłym przedsiębiorcą, a „szarym” człowiekiem nie tkwi w szczegółach, ale w całej kulturze i sposobie życia. Okazuje się, że wszelkie narzędzia do budowania biznesów są dostępne trafiają niekiedy do ludzi, którzy nie do końca wiedzą jak z tych narzędzi korzystać.

Istnieje w optyce pojęcie zwane Albedo. Jest to stosunek ilości promieniowania odbitego do padającego, jest parametrem określającym zdolność odbijania promieni przez daną powierzchnię. Inaczej rzecz ujmując rzeczy białe od czarnych różnią się współczynnikiem Albedo. Białe lepiej odbijają światło, a czarne lepiej pochłaniają i dzięki temu łatwiej się od słońca nagrzewają.

Problem nie polega na tym, aby dawać ludziom narzędzia do budowy biznesu, bo one już istnieją, ale aby sprawić, żeby ludzie wykorzystywali nadarzające się im okazje – nie odbijali ich. W Koszalinie z grupą poszliśmy na obiad do restauracji, przed nią rozdawano ulotki. Zabrałem jedną, okazało się, że jest to reklama jakiegoś sklepu. W grupie była jedna osoba zajmująca się budowaniem stron internetowych. Dałem jej ulotkę i powiedziałem, że na ulotce nie mają strony internetowej. W zasadzie ta firma już by była klientem tego człowieka, gdyż ma fundusz na promocję (drukuje ulotki), a nie ma strony internetowej. Wystarczyło tylko przeprosić i iść na 5 minut porozmawiać z właścicielem sklepu! No ale to rozwiązanie okazało się chyba za proste :). „Przecież biznes jest skomplikowany” 🙂

A do czego nam potrzebni doświadczeni ludzie? Ano aby ich pytać i otrzymać odpowiedź. Coby np. nie wydawać bezsensownie pieniędzy jak kiedy jedna minuta zaoszczędziła mi 12 tys. lub w sprawach zupełnie prostszych i dotyczących każdego nawet najmniejszego przedsiębiorcy. Spójrzcie na ten spot.

Musi oddać 6 tys. zł
www.tvn24.pl/2123124,12690,0,1,1,wideo.html 

Znam (i inni przedsiębiorcy też) 4 całkiem legalne sposoby drastycznego obniżenia podatku zwanego potocznie składką ZUS, która wynosi dla przedsiębiorców coś około 770 zł. Najprostszy z nich to założyć firmę w jakimś inkubatorze i papa ze składkami. Zresztą wystarczy w google wpisać „jak nie płacić ZUSU” i rozwiązań mamy do wyboru, na pewno coś wybierzemy.

To tylko prosty przykład, a sytuacji podobnych jest dużo. W zwykłej szkole o takich rzeczach nie uczą. Nie dlatego, że nie chcą, bo nauczyciele to genialni ludzie. Skoro są przedsiębiorcy, którzy przykładowo niewiedzą jak obniżyć proste składki na ZUS to skąd nauczyciele mają to wiedzieć? Z podręczników? Aż śmiać mi się chce. W podręcznikach do przedsiębiorczości inflację nazywają wzrostem cen, niekiedy nawet „naturalnym” wzrostem cen (SIC!), a nie tym czym jest – ukrytym podatkiem.

To czy nasza „szkoła” się przyjmie będziemy mogli stwierdzić za rok. Na razie protoplastą szkoły był klub biznesu, który cieszył się ogromnym sukcesem. Rekrutacja trwa, będzie trwać jeszcze 5 miesięcy, a już 39 osób się zapisało. Takiego sukcesu się nie spodziewałem. Przyszły rok zapowiada się naprawdę Ciekawie.

Komunikaty:
1. Na narodziny wojownika www.narodzinywojownika.pl zapisało się blisko 50 osób, 28 już zapłaciło. Miejsc mieliśmy 30 zdobyliśmy jeszcze 6 więcej. Jest jeszcze zatem 8 wolnych miejsc, decyduje kolejność wpłat a i pogoda zapowiada się ładna. Widziałem już drewno do spalenia na węgle, oj będzie się działo.
2. Rośnie także ekipa prezenterów (jak i uczestników) na www.myslecjakmilionerzy.pl. Dołączył do nas genialny ksiądz dyrektor Caritasu w Gnieźnie, jeden ze współzałożycieli PKPP Lewiatan oraz człowiek zawodowo związany z korporacjami prezes i dyrektor w różnych wielkich spółkach np. w TVP 🙂
3. Przepraszam wszystkich tych, którzy przesłali mi maile z pytaniem o przerwę w prowadzeniu bloga. Chociaż staram się jak tylko mogę, mój ostatni tryb życia znacznie utrudnia regularne pisanie.

7 komentarzy

  1. SasQ

    Kiedyś natknąłem się w money.pl na artykuł jakiegoś gostka na temat niepłacenia ZUSu. Dużo się naprzechwalał, jakie to jest proste, ale nie podał żadnego sposobu, tylko namiar na siebie i zachęcił do kontaktu. Zachęcony [a jakże by nie ;)] napisałem do niego po więcej informacji. Był zdziwiony, że go o to tak zwyczajnie pytam, i jedyne co dostałem, to zaproszenie na kursokonferencję, na której wszystkiego się dowiem ;P [nie muszę chyba wspominać, że udział odpłatny].
    Dlatego chętnie się dowiem, jakie są owe sposoby niepłacenia ZUSu, bo ZTCW w Polsce nie ma za bardzo ucieczki od tego. Jedyny znany mi sposób to praca na umowę o dzieło, jednak nawet to nie jest wystarczające, bo gdy się takie umowy podpisuje często, to urzędasy z Zakładu Utylizacji Szmalu mogą uznać, że ta umowa [mimo nazwy] nie jest umową o dzieło i uznać cały ten proceder za działalność gospodarczą, wymagając następnie zapłaty zaległych składek + odsetki ;/

  2. SasQ

    A, i jeszcze jedno: skąd czerpać takie ciekawe informacje o biznesie jak ta, że inflacja jest ukrytym podatkiem, jeśli się nie ma pieniędzy na udział w odpłatnych kursach, ani nie ma się znajomych biznesmenów czy ekonomistów? Mam na myśli ogólnie, nie akurat o tej inflacji, bo o tym akurat przeczytałem raz na bankier.pl szukając informacji o działaniu inflacji [też nie satysfakcjonowała mnie odpowiedź, że ceny tak po prostu rosną sobie same bez powodu ;J]. Jak nauczyć się trzaskać kasiorę na każdym kroku, jeśli się jej ma aktualnie słownie 0 złotych i tyleż samo pojęcia o biznesie? 😛

  3. Dawid Chojnacki

    fragment ze stroną internetową mi się bardzo podobał 😀
    ja swego czasu nie mogłem się połapać na stronie lokalnego kina i nie wiedziałem jaki jest repertuar. dziś chodzę do tego kina za darmo, bo przeforsowałem nową wersję strony przygotowaną przeze mnie.
    czasami coś leży na ulicy tylko nie chce się nam schylać – tylko, że jak będziemy wracać tą sama droga by to zabrać – już tego nie będzie, zabierze ktoś inny

  4. Jolanta Gajda

    Spodobało mi się bardzo to porównanie do współczynnika Albedo. Okazuje się, że czarne jest piękne 😉

  5. Radziu

    Bylem w Szczecinie na Twoim wykladzie, moze bardziej opowiadaniach o…niz wyklad bo na wykladach sie zazwyczaj spi. Studiuje teraz zarzadzanie i od mniejwiecej po pol roku stwierdzilem ze dobrze wybralem uczelnie bo to mi bedzie latwo skonczyc a teraz coraz bardzie jumacniam sie w tym ze zarzadanie to nie jest wyksztalcenie 🙂

Dodaj komentarz