4 do 19 bezrobotny wygrywa :(

Magiczne liczby w tytule 3 do 19 oznaczają ilość podpisów jakie należy złożyć rejestrując działalność gospodarczą (4) oraz ilość podpisów rejestrując się jako bezrobotny (19). Dementuje więc wszelkie argumenty polityków, że w Polsce jest trudno założyć działalność gospodarczą (i PIS zbiera po głowie). Okazuje się, że dla chcącego nic trudnego i koniec. Jeżeli dają kuroniówkę to wypełni się i 19 papierków aby dostać kasę za darmo więc nie podniecajmy się wszelkimi obietnicami, że zakładać firmę będzie prościej. To niczego nie poprawi.

Dzisiaj przechodziłem w Urzędzie Pracy w Jędrzejowie procedurę rejestrowania się jako bezrobotny (polskie prawo jest genialne!). Kompletowanie papierów, zaświadczeń (US, ZUS itp) zajęło mojej kadrowej 7 tygodni! SIC!. Jednoosobową działalność jak się będzie miłym i się poprosi urzędników można zarejestrować w pełni już w 3-4 dni – spółkę można w 2 tygodnie! Niezła proporcja!

Okazało się, że byłem na tyle nieprzeciętnym klientem, że obsługiwały mnie 2 Panie i kierowniczka, które nie potrafiły zrozumieć, że można pełnić funkcję prezesa pozostając osobą niezatrudnioną i chciały mi wmówić, że akcje spółek giełdowych i udziały w sp. z o.o. to się trzyma w banku (sic!!!) i dostaje odsetki na życie. Nie wiem jeszcze czy będzie mi przysługiwał zasiłek :), tu ponoć na przeszkodzie stoi tantiem za książkę, może się stać, że urzędnicy zinterpretują to tak, że piszę ją od nowa na codzień, jutro będę wiedział.  Socjalna część prawa nie jest mi jak do tej pory w ogóle znana.

I właśnie najwyższy czas to zmienić, gdyż w strategii działania fundacji mamy wejście do szkół, urzędów pracy i domów dziecka. Obecnie wchodzimy do szkół z lekcją przedsiębiorczości oraz klubami. Niedługo powstaną strony ku temu poświęcone. Następne będą urzędy. Co innego jest uczyć przedsiębiorczości młodzież, która ma zapewniony byt przez rodziców co najmniej na najbliższe 10 lat dopóki nie skończą studiów, a co innego interweniować w sytuacje naprawdę skrajne, gdzie niekiedy ludzie nie mają co do garnka włożyć.

W każdym bądź razie status bezrobotnego (oficjalnie) już mam. Zapisałem się także na 2 szkolenia z urzędu pracy aby zobaczyć jak działa ten system. Sam będę je w przyszłości prowadził więc trzeba podejrzeć kolegów. Narazie mam same złe sygnały. A sygnały zawsze będą sygnałami dopóki nie zamienię ich w doświadczenie! A to będę robił, po prostu zbierał doświadczenie. (A może mi PUP znajdzie prace? :)))

Wracając do dzisiejszego doświadczenia dziwi mnie to, że przy rejestracji (19 podpisów!) i wypełnianiu papierów o zasiłek dla bezrobotnych nikt nie spytał się mnie o posiadany majątek, oszczędności/inwestycje inaczej rzecz mówiąc pasywny dochód. Teoretycznie można mieć np. milion w funduszach inwestycyjnych, zyskując dzięki temu 5-10 tys. gotówki i pobierać zasiłek, gdyż dochód z odsetek nie wlicza się w przychód :). Nie jest to pewna informacja, nie konsultowałem tego z prawnikiem. Interesowało ich głownie czy mam pole i czy wykonuję pracę na podstawie umowy o pracę.

To jest ważne uwaga:
Nie interesowało ich czy mam środki na życie, tylko czy pracuję za pieniądze!
To śmieszne aby pomoc socjalna od Państwa szła do ludzi, którzy nie mają pracy. Powinna iść dla biednych. Bezrobotny nie znaczy biedny!

Nasuwa mi się paradoks naszego becikowego 🙂 Gdzie wszyscy płacimy podatki, pomoc od Państwa otrzymujemy wszyscy, a jest ona pomniejszona o koszty obsługi (administracja). System równie „złodziejski” jak kasyna i ubezpieczenia, gdzie prawdopodobieństwo zawsze jest na naszą niekorzyść.

Niedawno na blogu Janusza Korwina-Mikke (www.korwin-mikke.blog.onet.pl) znalazłem ciekawą uwagę. Czy gdybyś był właścicielem wszystkich aut w Polsce opłacałoby ci się je ubezpieczać? Odpowiedź brzmi nie, gdyż z twojej składki byłyby opłacane wszystkie szkody + pensja i zysk dla ubezpieczyciela!

Swoją drogą UPR (www.upr.org.pl)w tych wyborach ma szansę wejść do sejmu. Rządzić na pewno nie będzie, ale mam nadzieje, że wniesie nieco zdrowego libertańskiego rozsądku.
Zostawmy jednak temat polityki i wróćmy do naszego problemu kultu pracy. Często w komentarzach i wypowiedziach na forum można spotkać zdanie mniej więcej w stylu, że zawsze będą ludzie, którzy pracują na innych. Że nie wszyscy mogą myśleć w sposób jaki promujemy w fundacji, gdyż kto by na tych „myślących” pracował.

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Każdy, dosłownie każdy może działać tak, jak chce. Moim ideałem jest świat bez „pracy” rozumianej dzisiaj jako praca na „etacie”. Chciałbym aby każdy miał wizję, że przez całe swoje życie prowadzi przedsiębiorstwo i zdawał sobie sprawę, że od niego zależy to co robi i ile mu za to płacą.

W mojej utopijnej wizji świata nie ma prac na etacie, umów zleceń czy o dzieło. Każdy prowadzi swoją własną małą firmę. Kiedy zbierze się kilku ludzi tworzą razem większą firmę i zatrudniają inne jednoosobowe firmy np. do obsługi klientów. I nikogo nie obchodzi czy ja jako jednoosobowa firma pracuję dla jednego czy trzech pracodawców, czy pracuję 4 godziny dziennie, a resztę odpoczywam, czy robię po 16, aby się dorobić.

Czym różni się praca na etacie od firmy jednoosobowej która pracuje tylko dla jednego klienta? To właśnie ma na celu hasło „Weź swój los w swoje ręce”.

Ostatnie kilka tygodni należą do jednych z najwspanialszych okresów w moim życiu. To co kiedyś czytałem o np. pasywnym dochodzie, wolności finansowej itp. powoli się sprawdza.

Jestem współwłaścicielem małej, ale jak na warunki Polskiego Internetu całkiem sporej spółki, która działa bez mojego lub wspólnika zaangażowania :).

Założyłem fundację, która pomaga innym poprzez już 8 (z 10 planowanych do końca 2008 roku) projektów. Poznałem przez to dziesiątki wspaniałych osób, którym pomogłem i którzy pomogli mi.

Najlepsze jest to, że obydwa systemu firma i fundacja się zupełnie inne, a razem się uzupełniają. System który w firmie budowałem 6 lat, budowałem w fundacji w niespełna 5 miesięcy. To znaczy siła doświadczenia i zaplecza.

A najśmieszniejsze jest to, że teraz utrzymuje się z tego, z czego utrzymywałem się zanim jeszcze założyłem firmę. Nadal z tego samego – Programy Partnerskie. A raczej to żona mnie z nich utrzymuje, gdyż ja jestem bezrobotny i musiałem spełnić wszystkie wymogi ku temu 🙂

Firma wpływa pozytywnie na fundacje (np. kontakty do osób, które występują na MJM), a fundacja wpływa pozytywnie na firmę (np. kontakty do kilku wielkich przedsiębiorców, mentorów).
Kiedyś, dawno dawno, pisałem o tym, że pracownicy rozumują budżetowo, przedsiębiorcy rozumują przepływowo (Cashflow). Budżet znaczy np. 1200 zł miesięcznie. Przepływ oznacza tysiące transakcji 50 zł każdego dnia.

To co teraz robie jest jeszcze czymś innym. Pełnię funkcję prezesa, nie pobierając za to ani grosza. Moim jedynym zyskiem  jest wzrost wartości firmy. A tego zysku nie da się jak wiecie odebrać nie pozbywając się interesu.

To tak jak z mieszkaniami. 5 lat temu mieszkanie, w którym teraz mieszkam było warte jakieś 40 tys., dzisiaj jakieś 120 tys. Czy czuję się bogatszy? TAK, ale co mi z tego, jak nie zrealizuje zysków z tym nic dopóki go nie sprzedam 🙂

Zapraszam do dyskusji na forum
www.forum.kcbe.pl

P.S. Ewentualny zasiłek (jeżeli będzie mi się należał) z automatu będę przekazywał Jurkowi Owsiakowi (blog Jurka), któremu nie zaakceptowali wniosku na kilka milionów na jeden z projektów. Zawsze te 3 tys. mu pomogą!

23 komentarze

  1. UPR

    Bo tylko UPR to jedyna – myśląca partia w Polsce.
    Zaprszam na bloga, gdzie znajdziecie wiele materiałów wideo.

  2. Tomek Urban - pp w praktyce

    „Nadal z tego samego – Programy Partnerskie.” – spodobał mi się ten fragment 🙂 Zauważ że poza tym, że istnieją tu umowy o dzieło – zlecenie – no i tym, że jest trochę ograniczone pole działań – to w dużej mierze spełnia twój ideał. Nikogo nie obchodzi ile spędzam nad tym czasu 🙂 nikogo nie obchodzi dla ilu firm pracuje… itd.

  3. Kamil

    Piszesz „zawsze te 3 tys mu pomoga” Jak to jest mozliwe ze zasilek wynosi 3 tys a srednia krajowa (o ile dobrze pamietam) 2,8 tys?

  4. Krawcewicz Łukasz

    Co do bezrobotnych w zupełności się zgadzam. Państwo skarży się na wysokie bezrobocie, a tak naprawde wcale nie musi być ono niskie. Bo po co??

    Tu może przykład trafiający do tradycyjnych polskich mężczyzn. Czy nie chcielibyście sami utrzymywać własnej rodziny by wasza żona mogła zajmować się domem, akcjami charytatywnymi, dziećmi i nie musiała pracować?? Oczywiście dużo zależy od Waszej dziewczyny/ kobiety/ żony. Jeśli ona potrzebuje pracy to niech pracuje. Ale przykład jest czystko hipotetyczny, przecież kiedyś tak było że to facet pracował by kobieta mogła zadbać o ognisko domowe. W dzisiejszych czasach może dodatkowo realizować sie społecznie. Gdyby tak było to przecież ponad 50 % naszego społeczeństwa byłaby bezrobotna, a wcale nie musiałaby być biedna.

    Mam mnóstwo znajomych, którzy prowadzą spore firmy, w których owszem ich żony pomagają ale nie są zatrudnione. Mówie Wam ludzie podjeżdżaja najnowszymi BMW pod Urzad Pracy i są bezrobotni ale absolutnie nie sa biedni. Szkoda, że w tym kraju nie szanuje sie bezrobotnych.

    Ja sobie zawsze stawiałem za cel utrzymanie mojej rodziny. Żeby moja kobieta mogła realizować się i nie musiała pracowac. A jeśli już to napewno nie na etacie.

  5. Krawcewicz Łukasz

    A jeśli już mówimy o bezrobotnych to przytocze pewną anegdote z mojego regionu. Mieszkam w woj. Warminsko-Mazurskim i mój powiat i nie tylko moj bezpośrednio graniczy z Obw. Kalingradzkim. Jeszcze do niedawna przemyt w moim regionie kwitł jak nigdy. ( Po wejsciu do Unii i uszczelnieniu granic podobno jest juz gorzej;))

    I tu nasuwa się pytanie : Wiecie gdzie żyja najbogatsi bezrobotni w Polsce ( dużym skupisku) ?? Podobno w Bartoszycach i Gołdapii. Sam mam znajomą, która mieszka dosłownie w Willi z basenem a jej rodzice od lat sa na zasiłku dla bezrobotnych.

    Także, ludzie bezrobotnie nie muszą być biedni. Być może są bezrobotni bo właśnie mają kase i nie potrzebują pracować ( no o ile tą kase zarabiają legalnie) . Dlatego uważam, że ludzie i Państwo powinni uszanować decyzje bezrobotnych bo to ich życie i wszyscy jesteśmy wolni.

  6. Aleksandra Mańka

    Uśmiałam się nieźle. I też mnie interesuje skąd wziąłeś te 3 tys. zasiłku? Podejrzewam, że przysługuje Ci 100% PWZ (podstawa czegoś tam) czyli 521,90 PLN (źródło: http://www.praca.gov.pl/index.php?page=abc&status=401) Nawet, jakbyś przepracował gdzieś milion lat za 30 tys miesięcznie, to maksymalnie dostaniesz 120%, czyli 626,30 PLN.
    A potem spróbuj przeżyć za te pieniądze 😉 Bezrobocie jednak wspiera przedsiębiorczość 😉

  7. Ewelina Daniła

    Nie za bardzo rozumiem intencji rejestrowania się jako bezrobotny w takiej finansowej sytuacji, jaką masz Ty Kamilu. Trąci mi to troszeczkę kombinatorstwem. Mam mieszane uczucia co do tego wpisu, bo o ile w zupełności zgadzam się z Tobą w kwestiach dochodu pasywnego, motywacji, działania itp. to ten wpis (a raczej Twój status bezrobotnego, z którego jesteś taki dumny) mnie zniechęcił. Mam nadzieję, że jest to li tylko prowokacja z Twojej strony, żeby ukazać ułomność naszego systemu.

  8. shrew

    @Ewelina, dlaczego zaraz kombinatorstwo? Jeśli jest prawo, które dopuszcza takie sytuacje, to nie widzę nic niestosownego w tym, że ktoś z tego prawa korzysta.

  9. Jakub (Zyje sobie) Zieliński

    Ewelina Daniła – Kamil pisal trochę dalej, że chce zobaczyć jak to wygląda… aby nie mówić o czymś czego nie poznał… Przynajmniej tak zrozumiałem 😉

  10. pizzazz

    shrew, a ja widzę. Jeżeli prawo pozwala na niemoralne działania (a to wg mnie i nie tylko mnie jest niemoralne), to czym mamy się kierować? Prawem? Czy moralnością? Prawem czy uczciwością? Moralność i uczciwość powinna stać wyżej niż prawo.

    I teraz my płacimy kasę dla Kamila i innych, którzy mają kupę kasy! Nawet najbiedniejszy na to płaci.

    A to, że okrada bogatych i daje biednym (fundacji Jurka O.) to nic nie znaczy. Po pierwsze dlatego, że będąc Janosikiem czyni się coś złego, aby z tego zła wynikło (wątpliwe) dobro. A po drugie i najważniejsze, zabiera nie tylko bogatym, ale także biednym – Kamilu, podejdź do jakiegoś biedaka, który ma minimalną emeryturę lub minimalną płacę i powiedz mu, że zmuszasz go do płacenia na Jurka Owsiaka, bo to właśnie robisz – jak jakieś socjalistyczne państwo.

    Lekko usprawiedliwić może to działanie intencja, a dokładniej to, że robisz to po to, aby podejrzeć metody, aby później pomagać lepiej innym. Ale tylko lekko.

    Co do liberalnego lub libertariańskiego podejścia do państwa – z tym drugim się nie zgadzam, natomiast z liberalizmem ekonomicznym jak najbardziej – bez niego, to państwo zabiera nasze pieniądze i (po odjęciu ogromnych kosztów administracyjnych) wydaje i uszczęśliwia nas na siłę – wiadomo jak to wychodzi.

  11. The Secret

    wg. mnie intencje są jak najbardziej znane. Kamil napisał przecież że chce zobaczyc jak funkcjonuje system od środka.

  12. Artur / Rude Dude

    Cóż, chory system? Jeśli Kamil chce zobaczyć go od wewnątrz to nic w tym złego skoro na to prawo pozwala.
    Gdyby nie rejestrował się jako bezrobotny to te 3 tys. i tak by przepadły. Jeżeli je uzyska to może lepiej je wykorzysta niż państwo lub przekaże np. komuś kto jest faktycznie biedny, lub na akcje typu pajacyk.pl

  13. Ludomir

    No cóż Kamilu, zdobyłeś nowe doświadczenie. W rejonie w którym mieszkam (Wałbrzych), bezrobocie sięga prawie 30% (nie mylić ze średnim krajowym ) i to w swojej większości jest rzeczywiste bezrobocie. Pozostałość po zlikwidowanych kopalniach oraz przemyśle towarzyszącym. Twoja sarkastyczno ironiczna uwaga o „genialnym polskim prawie”, jest w tym wypadku całkowicie uzasadniona.
    Nie zrozumiałem tylko Twoich słów o libertańskim rozsądku. Cytuję – ” … UPR w tych wyborach ma szansę wejść do sejmu. Rządzić na pewno nie będzie, ale mam nadzieje, że wniesie nieco zdrowego libertańskiego rozsądku”.
    Długo się zastanawiałem – libertański ? Na pewno nie liberalny, bo przecież użył byś tego słowa. Przez pewien okres swojego życia byłem nauczycielem akademickim i nauczyłem się dedukować – o co chodzi w danej pracy semestralnej, zaliczeniowej etc. etc. Doszedłem w końcu do wniosku, że prawdopodobnie przejęzyczyłeś się i chodziło Tobie o „libertariański” – słowo, którego użył Karol Marks w swoim „Manifeście Komunistycznym”.
    Zostało one potem rozpropagowane przez jednego z najwybitniejszych przedstawicieli austriackiej szkoły ekonomii XX w. Murray N. Rothbard’a. Jest on uważany za twórcę anarchokapitalizmu – doktryny głoszącej, że każda funkcja państwa, przymusowo monopolizowana przez rząd (w tym także dostarczanie usług policyjnych i wymiaru sprawiedliwości), może być z powodzeniem i znacznie efektywniej świadczona w drodze dobrowolnych umów rynkowych.
    Co to ma jednak wspólnego z Marksem. Otóż, Murray N. Rothbard napisał i wydał pracę pt. „O nową wolność. Manifest libertariański” w której czytamy – ” Olbrzymi sukces Marksa i marksizmu nie wynikał z wartości jego idei – wszystkie one są błędne – lecz z faktu, że na bazie socjalistycznej teorii umiał zbudować potężny system. Wolność nie odniesie sukcesu bez odpowiedniej, wyrazistej, systematycznej teorii. Mimo naszej wspaniałej tradycji myśli gospodarczej i politycznej i mimo bogatych doświadczeń aż do ostatnich lat nie dorobiliśmy się całościowej, spójnej teorii wolności.”
    To prawda, ktokolwiek ze zrozumieniem czytał „Manifest Komunistyczny”, a w szczególności „Kapitał” Marksa musi dojść do wniosku, że protoplastą idei libertariańskiej jest nie kto inny, tylko Karol Marks.

    PS
    Przy okazji chciałem zapytać, czy doszedł do Ciebie mój mail, z wyjaśnieniem mojej nieobecności w Poznaniu.
    Pozdrawiam.
    Z poważaniem Ludomir M.

  14. Artur / Rude Dude

    Na bogu Jurka zauważyłem że na dużej części z fotek ma na sobie koszulkę z pacyfką. Kilka tygodni temu natknąłem się w jeden z gazet na informację że to jeden ze znaków satanizmu. Zdziwiło mnie to trochę, w końcu trafiłem na ten artykuł:
    http://www.kosciol.pl/article.php/2005062811433636
    Mam teraz mieszane odczucia odnośnie tego ze WOŚP pomaga a jednocześnie używa po części symboli satanistycznych.

  15. Szymon

    Artur – proponuję zapoznać się najpierw z prawdziwą teorią satanizmu (tylko nie w źródłach podległych kościołowi) i dopiero po uświadomieniu sobie o tym, że satanizm nie ma kompletnie nic wspólnego z czczeniem szatana wypowiadać się na te tematy :).
    Ja nie lubię kiedy ktoś mnie szufladkuje i podciąga moją osobę pod jakąkolwiek definicję, ale jeśli już miałbym to sam sobie zrobić to bez problemów nazwałbym się satanistą mimo, że wiara w boga i w szatana jest dla mnie tak samo zabawna jak wiara w zeusa i olimp pełen bogów ;).

  16. Drakenas Aks

    Pacyfka nie ma nic wspólnego z satanizmem (to wredna i prostacka propaganda katolickich oszołomów, którzy nie mają żadnych skrupułów by kłamać, choć ich Panem ponoć jest Jezus, który nauczał, że „prawda was wyzwoli”).
    Pacyfka wywodzi się z ruchu hipisowskiego, który powstał w USA w latach 60-siątych i jest prostym graficznie i dość oczywistym do odczytania, znakiem lecącego ptaka – symbolu wolności. Takie są fakty.

  17. Ludomir

    Pacyfka jest jeszcze starsza, dokładna historia pacyfki nie jest znana, są dwie wersje, obie można znaleźć w necie. Przyjmuje się, że pacyfka powstała jako sprzeciw przeciwko bombie atomowej i zbrojeniom atomowym, na przełomie lat 40 i 50. Na szerszą skalę została użyta podczas wojny w Wietnamie, jako akt sprzeciwu przeciwko tej wojnie. Ten znak został przyjęty przez pacyfistów, hipisów etc. na całym świecie jako symbol walki o pokój, miłość i zdrowie. Po październikowym przełomie 1956 r. stał się szerzej znany również polskiej młodzieży, szczególnie tej zaangażowanej w ruch hipisowski. Byłem wówczas studentem i pamiętam dokładnie te czasy.
    Pacyfka rzeczywiście jest graficznym symbolem lecącego żurawia, symbolu wolności i nie ma nic wspólnego z satanizmem w jakiejkolwiek formie.
    Pozdrawiam (stary bies).

  18. Ktoś

    Problem Owsiaka nie polega na promocji satanizmu (to bzdura), ale na promocji sekty Hare Kriszna. Polecam lekturę:
    http://www.psychomanipulacja.pl/art/przystanek-kriszna.htm
    http://www.psychomanipulacja.pl/art/kryszna-na-przystanku.htm

    Co do pacyfki: to nie jest symbol z założenia satanistyczny (jest dużo starszy od satanizmu). Ale niektórzy sataniści się nim posługują. Dlatego twierdzenie, że nie ma on nic kompletnie wspólnego z satanizmem też jest nieprawdą. Ale absolutnie nie znaczy to, że jak ktoś nosi pacyfkę to jest satanistą lub promuje satanizm.

  19. Adrian Lipko

    Zgadzam się Łukaszem Krawcewiczem. 🙂
    Zdumiewający jest ten przypadek. Kamil bezrobotny…
    Dosyć ciekawą masz wizję świata beż pracy na etacie. Ja jednak sądzę, że mimo iż wszyscy mogą mieć przedsiębiorstwo to jednak ktoś zawsze będzie pracował. Weźmy na przykład urzędników, którzy przyjmowaliby te wszystkie przedsiębiorstwa i spółki… .
    Wizja jak sam przyznałeś jest utopijna. 🙂 Jednak dążenie do niej na pewno zrobi wiele dobrego i pomoże wielu ludziom. 🙂

  20. Tomek Urban - pp w praktyce

    Tak sobie licze… to to równanie coś nie tak 🙂

    Jak chcę dostac pomoc z urzedu pracy na działalnosć gosp. muszę się podpisać 23 + 1 (wniosek o dotacje)

  21. Drakenas Aks

    Jeszcze co do satanizmu i pacyfki. Sataniści posługują się pacyfką? Nie spotkałem się z tym nigdzie, ale nie wykluczam, że może jakiś satanista gdzieś się nią posłużył. Idźmy w tym szaleństwie dalej: sataniści palą świece, każdy kto pali świece podejrzany o satanizm i oskarżony o propagowanie satanizmu, z papieżem na czele, sam widziałem go na tle płonącej świeczki! Sataniści zabijają zwierzęta. Ok. każdy polski chłop co zarżną świnię lub odrąbał łep kurze – podejrzany! Sataniści czytają Nietzschego – każdy kto czyta Nietzschego, w tym wszyscy profesorowie filozofii (ci w sutannach też!) podejrzani! Itd.
    Wczoraj leciał fajny odcinek „Świata według Kiepskich” w którym Ferdynant K. był podejrzany, potem oskarżony, następnie został skazny – ale cały czas nikt nie wiedział co on zrobił złego, wiele scen na tle napisu „PIS” 🙂

  22. Piotr T

    Nie ma zadnego systemu pomocy Kamilu nie musisz tego sprawdzac Up daje ci 12m i jestes na lodzie te 11 000 to lepiej pozyczke normalna z 2 zyrantami wziazc i wydac na co sie chce niz meczyc sie znimi z ich ograniczaniemi ze tylko na rzeczy bo na komputer nie dadza bez lokalu na auto nie dadza czekac wiele miesiecy i jeszcze 1/10 dostaje zupelna paradia.
    Nikt Ci nic nie pomoze a po 12m zostajesz zupelnie bez srodkow do zycia i rob sobie co chesz i jeszcze przyjzdzaj co 2 miesiace totalne dno

    a to ze bedzie szybciej sie zakladac firme czy beda mniejsze podatki w niczym nie pomoze.
    Tak naprawde chodzi o takie kwestie jak :
    Obciazenia z tytulu studiow
    Wysoki Zus
    Utrudnnie z rozliczeniami
    Banki nie daja kasy bez zdolnosci rocznej
    Nie ma zadnego systemu dla zaczynajacych a mogli pozyskac kapital na firme z zewnatrz – bariera wejsc .
    Nie ma gdzie pracowac wysokie czynsze lokalowe
    Wysokie koszty zycia brak zabezpieczenia funkcji zyciowych obciaza mala firme i czesto prowadzi do ruiny.

    Dla niewielkich naprawde nielicznych osob to napewno mozna cos zrobic
    mozna sie zawziazc
    wyjechac
    zacisnac pasa
    podkasac rekawy pracowac 16g
    miec dobry pomysl
    poszukac inwestora
    wykazac sie inteligencja np zalozyc fundacje czy zaczac od nieruchomosci a sameu mieszkac gdzie sie da
    wymeczyc te wszystkie biurokratyczne glupoty wychodzic wyklocic wyprosic

    ale to jest trudna droga i dla nie licznych
    takze jeszcze raz powtorze system ktory by wspieral przedsuebiorcow nie istnieje ale te co by ich obciazal i przeszkadzal i owszem istnieje i jeszcze wspierany jest slusznymi postulatami ale bez tego pierwszego sa to dosc zaklamane postulaty bo jak np ktos ma myslec o emeryturze i placic 900 zusu i oplaty i dzieki czemu firma mu pada a on teraz nie ma co do garka wlozyc to jaka jest w tym slusznosc co najmniej watpliwa co innego jakby duzo zarabial

Dodaj komentarz