Zmienić zdanie w ciągu godziny?

Kiedy podejmowaliśmy w firmie najważniejsze decyzje, które w zasadzie ukształtowały moją firmę, nie miałem problemu. W swoim życiu mam kilka osób, które są w biznesie moimi autorytetami, z którymi nie dyskutuję.

Podobnie jest w zakładanej fundacji. Właśnie wracam ze spotkania, na które czekałem kilka dni i w ciągu niecałej godziny człowiek który prowadzi fundację ponad 15 lat, naświetlił mi ważniejsze problemy i doświadczenia jakie go spotkały.
Kiedy tam jechałem miałem pewną wizję organizacji, która powstaje i kierunek w którym będzie się rozwijała. Kiedy z tamtąd wyjeżdżam wizja i kierunek są znacznie (żeby nie powiedzieć zupełnie) inne.

Nie rozumiem wielu spraw, ale nie dyskutuję. Nie do końca rozumiem różnicę w znaczeniu słów „w imieniu” oraz „na rzecz”, ale skoro mamy działać na rzecz, to tak będziemy robić. W fundacji chciałem skopiować wiele rozwiązań, które sprawdzają się w biznesie. Usłyszałem, że takie coś nie zadziała w fundacji i koniec. Nie rozumiem dlaczego miałoby nie zadziałać, ale tego nie zastosuje.
Przypomina mi to sytuację, kiedy prosiłem o pomoc, a w zasadzie o informacje jak dokonuje się inwestycji w nieruchomości. W duże nieruchomości. Usłyszałem, że najlepiej jest obejrzeć wszystkie kawalerki z wszystkich ogłoszeń i porozmawiać z ich właścicielami. Nie rozumiałem tego, broniłem się przed ich oglądaniem. Nie widziałem sensu. Po kilku tygodniach jednak obejrzałem kilka i już wiem, że to byłą najlepsza rada jaką mogłęm dostać.

Jeżeli mamy przed sobą mądrego człowieka, róbmy tak jak mówi i nie dyskutujmy. Ja mam przyjemność rozmawiać z cholernie doświadczonym człowiekiem w dziedzinie fundacji i z nim nie dyskutuje.

Często jestem pytany czy taki a taki biznes jest dobry. Przeważnie pomysły są genialne. Zdarza się jednak że odpisuje, że uważam taki biznes czy rozwiązanie uważam za beznadziejne i nie warte rozpatrywania. Ktoś prosi o moją opinię i ją dostaje.

W każdym, dosłownie w każdym przypadku mój rozmówca, kiedy dostaje moją negatywną opinie stara się mnie przekonać, że to ja się mylę i wywiązuje się dyskusja, którą zawsze ucinam.

Autorytet/mentor to osoba, którą powinieneś słuchać nawet jak się z nią nie zgadzasz lub nie rozumiesz tego co mówi. Nie rozumiem wielu spraw, które usłyszałem na spotkaniu, ale będę działał według nich. Za rok zobaczymy czy to będzie dobra decyzja.
Jeszcze jedno. Zapraszam jutro (w sobotę) o około 9.00 do TVP2, program Śniadanie z Dwójką będzie poświęcony możliwością zarabiania pieniędzy i inteligencji finansowej. Jak widzicie hasło „Weź swój los w swoje ręce” staje się coraz głośniejsze :).
P.S. Jedna z najbardziej dochodowych inwestycji w moim życiu to ładowarka samochodowa do notebooka. Ostatnio nie tylko telefony, ale także pocztę mailową sprawdzam tylko i wyłącznie w aucie. Nawet ebook „Mowa ciała a sukces” przeczytałem w aucie. Rozkręcając fundację, jeżdżę więcej niż rozkręcając firmę. Samo www.myslecjakmilionerzy.pl to kawał świata do przejechania.

7 komentarzy

  1. jaras

    jest dokładnie tak jak piszesz – największa mądrość tkwi w doświadczeniu drugiego człowieka

    oczywiście nie wolno gardzić własnym doświadczeniem ani odrzucać swojej mądrości, wiedzy, to wszystko razem daje najlepsze wyniki

    są tacy, którzy potrafią to zrozumieć, ale są i tacy, którzy nie potrafią, albo i tacy, którzy nie chcą tego zrozumieć – czego nie dotkniesz, takie właśnie jest podejście ludzi

  2. Andrzej

    Co do słuchania innych….

    „Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i to robi” A. Einstein.

  3. Jolanta Gajda

    Do komentarza Andrzeja:

    Mowa jest o słuchaniu tych, którzy już osiągnęli w czymś sukces, a nie o słuchaniu tych, którzy twierdzą, że coś jest niemożliwe.

    Wszyscy wielcy motywatorzy powtarzają, że jeśli chcemy coś osiągnąć lub zrealizować – znajdźmy kogoś, kto już to zrobił i uczmy się od niego. To pozwoli nam uniknąć działań, które były już przetestowane i okazały się błędne.

    Ale rzeczywiście w naturze ludzkiej chyba leży skłonność do przekonywania wszystkich dookoła, że się ma rację… Szczególnie w naturze tych, którzy osiągnęli w życiu niewiele.

  4. Nowak Jerzy

    uświadomiłeś mi coś …albo raczej przypomniałeś
    dzięki

  5. Krzyczkowski

    Swoja droga, to fundacja albo wlasciwie jakakolwiek organizacja pozarzadowa to taki twor, w ktorym zasady biznesu sie nie sprawdzaja, bo tam nie chodzi o zysk, ale o dzialanie. Sam pracuje w III sektorze i wiem, ze wiekszosc biznesmenow traktuje pozarzadowki jako swiat nieudacznikow, ktorym sie nie udalo w biznesie. Troche to dziwne…

  6. Jan Madeja

    „większość biznesmenów traktuje poza rządówki jako świat nieudaczników, którym się nie udalo w biznesie” Dziwne? Może watro się nad tym zdaniem zastanowić. Skoro ludzie sukcesu tak mówią, to może coś w tym jest, tylko my tego nie rozumiemy.

Dodaj komentarz