Zagadka logiczno podatkowa

Nie ma obowiązku wrzucania wszystkich wydatków w koszty. Jeżeli zatankujecie firmowy samochód za firmowe pieniądze i wyrzucicie paragon czy fakturę to nie spotka was żadna kara. No oczywiście wasza firma wykaże większy dochód do opodatkowania, zapłacicie więcej podatku więc to nawet na rękę fiskusowi. Jeżeli tak to mam dla was zagadkę?

Sytuacja jest taka, że mamy firmę, która na koniec roku dla łatwego rachunku wykazuje 100 zł zysku. Właściciel jednak pod koniec roku zdecydował, że potrzebuje zatrudnić kogoś na umowę o dzieło. Załóżmy, że postanowił zlecić grafikowi wykonanie grafiki. Niech to dla przykładu będzie podstawienie mojej głowy zamiast głowy modela na okładce mojej ostatniej książki. Grafik prace wykonał i chce od firmy 50 zł brutto.

Jak wiemy w standardowej umowie o dzieło ryczałtowe koszty uzyskania przychodu wynoszą 20%. W sytuacji, gdy ktoś przenosi również majątkowe prawa autorskie to ryczałt na koszty wynosi 50%, a gdy dzieło jest dla organizacji międzynarodowej jak np. ONZ, NATO, UNESCO to ryczałtowe koszty wynoszą 100%. Tak sobie te skurw… wróć 🙂 urzędnicy wymyślili. Grafik przekazuje nam prawa autorskie liczy więc sobie 50% ryczałtu na koszty. Jak w takiej sytuacji wyglądałyby podatki?

Firma ma 50 zł dochodu, gdyż drugie 50 zł przekazała grafikowi. Płaci więc 19% od 50 zł, a więc 9,50 zł. Zostaje jej 40,50 zł. Grafik natomiast płaci według stawki podatkowej, ale z ryczałtowymi kosztami. Jego dochód do opodatkowania wynosi więc 25 zł i płaci od tego 18%, co wynosi 4,5 zł. Łącznie w przypadku podpisania umowy o dzieło i wrzucenia jej w koszty Państwo zyskuje 14 zł podatku dochodowego.

A teraz załóżmy, że przedsiębiorca był leniwy, a grafik pazerny i postanowili oszukać fiskusa i wspólnie przejść do złotej strefy. Jak wtedy wyglądałyby podatki? Grafik dostałby 50 zł, nie ewidencjonowałby tego nigdzie. Przedsiębiorca nie miałby podstawy do wrzucenia sobie pracy grafika w koszty, jednak grafik dostał przelew na 50 zł. Zysk brutto firmy wynosi więc 50 zł, jednak dochód wynosi całe 100 zł, gdyż nie ma podstawy do zmniejszenia dochodu. Firma płaci więc 19% od całych 100 zł. Dokładnie przekazuje do fiskusa 19 zł. Zostaje jej w kasie 31 zł czystego zysku netto? Grafik nie przekazuje oczywiście nic.

A zagadka polega na tym czy zatrudniając grafika na czarno i de facto zwiększając płacone podatki popełniam przestępstwo podatkowe? Czy świadczy o tym, że jestem złym obywatelem? Czy podatnik ma obowiązek pod groźbą kary dążyć do obniżenia płaconych podatków?

Weźcie pod uwagę, że podpisani umowy wymaga czasu. Pobrania od grafika danych, wypełnienia wzoru umowy, wydrukowania, podpisania, wysłania pocztą. Odebrania, zewidencjonowania, dostarczenia do księgowego, zaksięgowania, wystawienie PIT na koniec roku, wysłanie go do grafika itp. Pomimo tego, że zatrudniając na czarno firma finalnie zarobi o 9,50 zł, to i tak się jej to będzie bardziej opłacać, ze względu na powyższe koszty.

Ciekawy jestem waszej opinii.

A tutaj krótki wywiad Konrada Kunki, który dla ASBIRO zadaje kilka pytań Czarkowi Kaźmierczakowi.

[youtube]iJ6JVvfmaXM[/youtube]

Przypominam również o nagraniach z konferencji MJM:
www.asbiro.pl/nagrania-z-konferencji-myslec-jak-milionerzy/

7 komentarzy

  1. Michał Talaga

    Szukanie logiki tam gdzie jej nigdy nie było, nie ma i nigdy nie będzie. Ot wyzwanie rzucił.
    Grafik zostanie skazany za ukrywanie dochodu. Domiar 75% – czyli 37.50zł
    Firma 19% -> 19zł + prokurator za próbę wyłudzenia kredytu poprzez ukrywanie kosztów.

  2. roman

    urzędnicy wymyślili? a którzy z nazwiska?

  3. Szymon

    Tam gdzie się zaczyna podatek dochodowy, kończy się logika.

  4. Radek

    I właśnie dla tego podatek powinien być liniowy, nie byłoby takich kalamburów. Pewna partia obiecywała 3×15, przez litość nie wspomnę która.
    A swoją drogą to uproszczenie podatków nie obchodzi urzędników oraz innej maści sk…. . Na przykład taki Witold Modzelewski bardzo dobrze sobie żyje z tego że system podatkowy jest skomplikowany.

  5. Rumburak

    Z jednej strony to grafik ponosi odpowiedzialność swoje ukrywając dochody. Z drugiej, to nie rozważyłeś opcji, że bez umowy to Ty uniemożliwiasz grafikowi poprawne rozliczenie się i w ten sposób jesteś winny, że on nie płaci podatków od dochodu.

  6. Kuba Szeliga

    Kamil, wiadomo że grafik z umową z ustalonej kwoty brutto 50 złotych po zalegalizowaniu pracy skoryguje do 61.5 złotego 🙂

  7. Maciek

    Już zapomniałem o tego rodzaju problemach. Postanowiłem skupić się na działalności – uczciwym zarabianiu – a nie na myśleniu, co, kto, gdzie i jak często będzie mnie gnębił. Po kilkunastu lat babrania się z urzędasami, przeniosłem wszystko na wyspy.

    Uwierzcie mi, że za ten spokój mógłbym zapłacić o wiele więcej, niż jest rzeczywisty, stosunkowo niski podatek. Prawo anglosaskie jest przepiękne, człowieka się szanuje. Nie zamienię tego za nic i na nic.

Dodaj komentarz