Polska, Polską, Polsce

Spójrzmy na Państwo, jak na każde inne stowarzyszenie, posiadające członków, statut itp. Stowarzyszenie to nakłada na swoich członków różne składki członkowskie i zdecydowało nawet, że będzie zamykać w klatce ludzi, którzy tych składek nie płacą. Podjęło również uchwałę, że za swojego członka uważa każdego, kto urodził się na określonym terytorium lub jeżeli jeden z jego rodziców też jest członkiem stowarzyszenia. Każdy członek natomiast musi przestrzegać statutu, który między innymi mówi o tym, że nie wolno okradać, oszukiwać czy zabijać innych ludzi. A jak ktoś popełni te wykroczenia względem statutu to zostanie zamknięty w klatce. Zresztą nie tylko za to. Za uprawę niektórych roślin też czy za wycięcie drzewa bez zgody zarządu stowarzyszenia.

Podobnych stowarzyszeń istnieje setki. Kościoły to w zasadzie takie samo stowarzyszenie. Przystępując do niego zgadzamy się postępować według przyjętego statutu, a jak go złamiemy to zgadzamy się ponieść karę wymierzoną przez sąd w ramach kościoła. Oczywiście kościoły nie zamykają (już) ludzi do klatek i mają więcej czynności rytualnych od Państwa, ale niepodważalnym jest fakt, że to taka sama organizacja jak inne. Patrząc oczywiście z czysto ziemskiej perspektywy. Podobnie mamy związki zawodowe, związki pracodawców, kółka gospodyń wiejskich, spółki czy wspólnoty mieszkaniowe. Wszystko zawsze opiera się na ludziach, którzy umówią się na jakieś działanie, zasady itp.

Mówi się, że Państwo to organizacja, która ma monopol na przemoc. Otóż nie jest to prawdą. Państwo chciałoby jednak taki monopol mieć, a to różnica. Choć większość organizacji deklaruje, że wszystkie ich wewnętrzne uregulowania są zgodne ze statutem organizacji nadrzędnej o nazwie Państwo Polskie to jednak są organizacje, które działają według innych standardów i są z Państwem w konflikcie. Mamy przecież organizacje zwane potocznie mafiami czy gangami. To taka sama organizacja jak każda inne. Jeżeli wymusza haracze na jakiejś ulicy to znaczy, że podobnie jak Państwo, mafia uznała za swojego członka każdego kto mieszka na określonym terenie, a za niepłacenie składek członkowskich nie zamyka do klatek tylko oferuje wpierdol. Kwestia odpowiednich statutów, uchwał i warunków. Niekoniecznie spisanych na piśmie.

Takie organizacje są przeważnie mniej brutalne od Policji, a więc jednego ze zbrojnych ramion Państwa. Wśród Policjantów przemoc domowa występuje cztery razy częściej niż w statystycznej rodzinie. Ponadto jeżeli spojrzeć w statystyki zabójstw to najczęściej zabójcami okazują się znajomi i członkowie rodziny, potem policjanci, a dopiero potem terroryści czy jacyś inni bandyci czy złodzieje, którzy nie znali ofiary.

Wszystkie organizacje, w zależności oczywiście od wewnętrznych przepisów występują w obronie swoich członków. Organizacje zrzeszające przedsiębiorców np. oferują swoim członkom darmową „poradę prawną”, a więc eksperta, który zna się na przepisach wewnętrznych innych organizacji. Inne stowarzyszenia w celu ochrony swoich członków nawet występują zbrojnie i to z całkiem dużym sukcesem. Ot chociażby słynna strzelanina w Magdalence, gdzie po jednej stronie zginęło dwóch członków jednej z organizacji potocznie zwanych gangami, a po stronie organizacji zwanej Państwem zginęło dwóch oprychów z Policji, a 18 kolejnych zostało rannych. Każdy wie, że była strzelanina, ale nie każdy wie, że chodziło między innymi o zabicie jednego z komendantów policji.

Nie mam nic do organizacji nie stosujących wobec mnie przemocy. Dobrowolnie mogę wybrać czy przestrzegać 10 przykazań czy nie i czy dawać pieniądze na Jurka Owsiaka. Do tych organizacji, które używają przemocy aby odebrać mi pieniądze lub abym ich użył wbrew mojej woli mam bardzo wiele. Zresztą nie tylko Ja.

W zasadzie wdając się w szczegóły to przemoc nie jest zła sama w sobie. Niemoralne jest tylko inicjowanie przemocy. Nie mam nic do jej używania w samoobronie, a nawet polecam. Gdy policja zabije złodzieja na gorącym uczynku cieszę się. Gdyby to zrobił obrabowywany sąsiad cieszyłbym się dokładnie tak samo. To złodziej zainicjował przemoc i złodziej poniósł karę. Naturalny porządek rzeczy.

Ogólna teoria brzmi, że bez ofiary nie ma przestępstwa. Problem pojawia się, gdy do do katalogu wykroczeń czy przestępstw zaczęto wpisywanie właśnie tzw. przestępstw bez ofiary. No bo kogo krzywdzę przechodząc na czerwonym świetle czy nie wbijając w dowód rejestracyjny auta pieczątki, że zamontowałem hak do przyczepki? Dzisiaj policja na jedną sprawę z ofiarą zajmuje się przynajmniej stoma sprawami bez ofiar. Dają kary w sytuacji gdy ludzie nikomu nie wyrządzili krzywdy, a potem dziwią się, że przyzwoici ludzie nie chcą im ręki podać.

Właśnie o brak haku w dowodzie zostałem przez zbrojne ramie zorganizowanej grupy przestępczej nazywanej dla niepoznaki Policją zatrzymany. Policjanci podjęli próbę wyłudzenia  200 zł. Jako, że ofiary tutaj nie znalazłem, nie czuję się przestępcą, więc odmówiłem zapłaty. Normalnym wszak jest, że jak komuś wyrządziłeś krzywdę to trzeba to naprawić, a jak ktoś chce ci zabrać pieniądze czy zgwałcić żonę to trzeba ich bronić. O dziwo policjanci mnie nie pobili tylko skierowali sprawę do mądrzejszych od siebie resortowych dzieci z sądu. Sprawa toczy się już prawie 5 lat. W Rypinie odbyło się 29 posiedzeń w tej sprawie. Przynajmniej na tyle posiedzeń mnie wzywano. Następnie sprawa przekazana do Koszalina i do kolejnych sądów. Dzisiaj dostałem dokładnie 63 list polecony w tej sprawie, która będzie trwać jeszcze minimum z rok i kolejnych 5-10 posiedzeń.

Różni ludzie podejmują różne próby oporu. Jedni wyjeżdżają w miejsce, gdzie dominująca siłowa organizacja nie stosuje aż tak dużo przemocy. Inni przechodzą do podziemia i używając kłamstwa informują swoich oprawców, że nie mają z czego zapłacić haraczy, albo że zdarzenie od którego przysługuje haracz nie zaistniało. Jeszcze inni jak np. ludzie organizujący się w tzw. partie polityczne próbują przejąć władzę nad stosującą przemoc organizację tak, aby zmienić jej statut na nieco łagodniejszy.

Niestety ludzi, którzy czerpią zyski z tej przemocy jest znacznie więcej. No bo niby w jakim celu powołuje się te wszystkie organizacje, zwłaszcza te z Państwem w nazwie? Oczywiście dla zysku, a majstersztykiem nazywam to, że organizacje zwane Państwem wmówiły przeciętnemu człowiekowi, że to nie o zysk chodzi tylko o dobro wspólne wszystkich członków.  W sporcie chodzi o współzawodnictwo. To piękna idea. Nikt jednak nie zakłada klubu piłkarskiego, aby spełniać ideę i wnieść ją na wyższy poziom. Pomaganie ludziom to też dobra idea, ale organizować Państwo aby pomagać ludziom? Wolne żarty.

Gdy buduję szkołę w Afryce to znajdują się tacy co kapią jadem mówiąc, że nie powinienem tego robić, bo w Polsce wiele dzieci nie stać na edukacje. A to, że np. funduję w Polsce każdego roku stypendia na kwotę wyższą niż w ogóle kosztowała nas szkoła u Jacka to nikt nie spojrzy. Tak jakby miejsce zamieszkania determinowało miłość do człowieka i zmuszało do pomagania mu. Ty mu pomożesz, a on potem i tak zagłosuje na PSL, które siłą zabierze Ci pieniądze.

U nas w okolicy jest starosta. Jak nim został to Urząd Pracy wydał jakieś pieniądze na szkolenia dla ludzi, aby potrafili kłaść kafelki. Był instruktor i kilku studentów którzy podobnie jak same kafelki były opłacone z pieniędzy Urzędu Pracy. Szkolenie miało charakter praktyczny, a kafelki były kładzione w domu starosty. I wiecie co? Każdy o tym wie i mimo tego głosują buraki ciągle na tego złodzieja. Ano głosują, bo liczą, że im też różne resztki ze wspólnego stołu skapną, a resztek każdego roku coraz więcej, bo i budżet większy. A że się nie domyka to trudno. Wszak nie o idee chodzi, tylko o zyski. 

Może ja to dostrzegam, bo jestem przykładem kaleki społecznego. Mam taką koszulkę – Młody, Zdrowy, Bogaty, Szczęśliwy, Wierzący, PRZEPRASZAM – chyba dobrze oddaje moje położenie. Kaleka społeczny to człowiek, który ma wszystko, ale od Państwa nigdy nic nie wziął, a tym bardziej nie dostał i nawet nie zamierza.  I podtrzymuje to, nawet jeżeli chodzi o edukację. Czytać, pisać i liczyć umiałem zanim zostałem zmuszony iść do szkoły. Zanim ją skończyłem w wieku 18 lat to nie tylko potrafiłem czytać pisać i liczyć, ale również uprawiać tytoń, jeździć traktorem, autem, murować, tynkować, malować, zbroić beton, spawać, robić instalacje elektryczne i naprawdę dużo innych rzeczy włączając w to omawiane wyżej kładzenie kafelków. Nic jednak z tego nie nauczyłem się w szkole. Tam za to próbowali mi wmówić, że inflacja to naturalny wzrost cen i wiele innych nieprzydatnych nikomu bzdetów.

Ludzie nawet kupują tą bajkę o tym, że nasi przodkowie oddawali życie, po aby Państwo Polskie istniało i chociażby z tego powodu należy się mu szacunek. Nie sądzę, aby to była prawda. Ludzie walczyli, bo oddziały wojska polskiego nie chciały ich zabić, a inne chciały i zabijały. Jeżeli już to ludzie walczyli, aby obronić siebie przed agresją, a jeżeli nie siebie to swoich najbliższych, głównie dzieci. Jeżeli już o jakąś wolność chodziło, to o wolność swoich dzieci a nie wolność ich opodatkowywania i zabierania pieniędzy pod przymusem.

Mam odwagę tak pisać, bo znam temat z pierwszej ręki. Moja babcia, mając dwadzieścia kilka lat podczas wojny działała w partyzantce, ukrywała między innymi radiostację i jednego zbiega z więzienia SS w stodole. Została podkablowana przez sąsiadów i zesłana na roboty do Niemiec, dokąd nie dojechała, gdyż uciekła z pociągu i musiała ukrywać się do końca wojny. Babcia mi często powtarzała, że Panów na wojnie zabili komuniści i od tego czasu rządzi nami chamstwo. Pomimo tego, że Niemcy chcieli ją zabić (kilka razy) to mi zawsze powtarzała, abym po szkole wyjechał do Niemiec do pracy zarabiać lepsze pieniądze. Wtedy to Niemcy, a nie UK były popularne jeżeli chodzi o wyjazdy. Walczyć walczyła. Musiała. Gwarantuje wam, że jej byście nie przekonali, że walczyła za Państwo Polskie, któremu szacunek zawsze okazywała rzucając kurwami gdy w telewizji pojawiał się Kaczor czy inny Donald.

Wszystkie organizacje konkurują między sobą. Zwróćcie uwagę na to, jak organizacja zwana Solidarność pokonała organizację zwaną PRL. Ludzie czuli się tak prześladowani, że nawet pod groźbą śmierci przestali przestrzegać statutu PRL i zaczęli przestrzegać statu Solidarności. Tam było z tego co mi wiadomo ponad 10 milionów oficjalnych członków. Nie obyło się bez ofiar, ale jak widać to wystarczyło, aby wygrać potyczkę i zostać największą w okolicy organizacją, która stosuje przemoc i która ma największy wpływ na życie ludzi.

Nie wnikając, czy to byłą zaplanowana akcja bezpieki, która dalej rządzi czy też spontaniczny zryw ludzi i prawdziwa zmiana, oddać trzeba sprawiedliwość, że po 25 latach wewnętrzne przepisy i uchwały czyli statut dominującej organizacji siłowej spowodowały sporą poprawę ekonomiczną ludzi. Co prawda nadal wrzucają ludzi do klatki za wycięcie drzewa bez zezwolenia, ale już nie zabijają za handel mięsem.

Niestety historia się powtarza. Rządy po solidarnościowe stosują coraz więcej przemocy. Pamiętajcie, że ustawę Wilczka przepchnięto jeszcze w komunistycznym sejmie, potem już było tylko gorzej. Kiedyś zapytałem się na zajęciach w ASBIRO Roberta Gwiazdowskiego czy w 88 roku, niedługo przed zmianami, brał pod uwagę, że za rok może dojść do końca PRL? Odpowiedział, że taki scenariusz mu się nawet nie śnił. Zapytałem się więc czy w 2015 roku widzi nadzieję na zmianę? Powiedział, że nie widzi takiej szansy. Wtedy nie wierzyłem dzisiaj też nie wierzy, jest zatem nadzieja :).

Obawiam się jednak, że Robert ma rację. Chodzi o to, że trzeba być nieźle zdesperowanym, aby ryzykować życiem tylko po to, aby jakieś tam organizacje prowadziły między sobą wojnę. PRL popełniał jednak ten błąd, że nie pozwalał ludziom wyjeżdżać. Wszyscy ci wykluczeni ludzie walczyli z PRL z desperacji. Obecnie wszyscy zdesperowani ludzie się nie organizują, aby walczyć z rządem tylko wyjeżdżają. Wyjechało 3 miliony. Cóż  tego, że Korwin w Londynie zdobył powyżej 50% głosów, jak w kraju wygrywa nowa jakość w postaci PSL.

Jest grupa ludzi, którzy cieszą się jak gospodarka idzie w dół w imię zasady im gorzej tym lepiej, że jak np. ZUS zbankrutuje to wtedy ludzie zaczną myśleć. Obawiam się, że tak nie będzie. Desperaci na bieżąco wyjeżdżają. Nie ma komu walczyć. Robert Mugabe doprowadził do upadku gospodarczego Zimbabwe. Widziałem rachunki za internet u księży w Plumtree w wysokości 200 miliardów dolarów w jednym miesiącu i 40 kwadrylionów dolarów zaledwie miesiąc później. Mimo takiej nędzy Robert dalej rządzi. Tam też nie ma komu walczyć, bo ludzie wyjeżdżają i para idzie w gwizdek. Na razie takiej biedy jak w Zimbabawe nie mamy, ale za średnią pensję możemy teraz kupić jakieś 15% mniej rzeczy niż 10 lat temu. Jesteśmy więc na dobrej drodze. 

Trochę zboczyłem z tematu. Chciałem dzisiaj napisać o tym, żebyśmy nie czuli się częścią Państwa. Że jest to taka sama organizacja jak każda inna, która nie ma ani specjalnych przywilejów, ani też nie zasługuje na żaden specjalny szacunek. Bogowie giną, gdy umiera ich ostatni wyznawca. Państwa giną nie dlatego, że są złe czy niedobre, ani nawet nie dlatego, że bankrutują jak to się zwykło powszechnie sądzić. Giną wtedy, gdy ludzie przestają w nie wierzyć i w nim pokładać nadzieje. W sumie miałem tylko ostrzec przed ludźmi, którzy idą do polityki ratować Polskę, że Polska jest najważniejsza i takie tam, a wyszedł felieton bez tematu przewodniego. No ale cóż, pisałem co czułem.

To tyle na dzisiaj. Jak zwykle zapraszam na www.asbiro.pl, gdzie uruchomiliśmy rekrutację na Kurs Podstawowy, dwa nowe kierunki MBA i jeden staru, jeden nowy kierunek licencjatu i drugi stary, kolejny termin wyjazdów na szkolenia ze spółek do UK i 3 wyjazdy zagraniczne na szkolenie z prowadzenia biznesu w USA, Gwatemali i Niemczech. I to wszystko w miesiąc, a najciekawsze rzeczy dopiero będę ogłaszał.

Wszystkiego dobrego.

24 komentarze

  1. Adam Michalak

    infografika przedstawia średnią pensję brutto… zna ktoś obywatela, któremu udało się „dostać” na konto pensję brutto? Do tego brutto bez pracodawcy. Dla kumatych pierdoła, ale dla lemingów zbyt istotna rzecz, żeby tak dezinformacyjne infografiki powielać.

  2. Karol Jugo

    Stek prawd.

  3. basta8

    Otóż to. Na przełomowe zmiany w RP nie ma co liczyc. Jak się chce przelomowej zmiany to mozna opuścić to państwo.

  4. Paweł

    …też przestałem mieć złudzenia…

  5. Marek Zemsta

    Hej,

    Świetnie napisane. Szkoda ze ja tak nie umiem 🙁
    Może za długo chodziłem do państwowej szkoły 🙂

    Podoba mi się, ze odczarowujesz niektóre magiczne słowa np. zamiast wiezienie
    (już zabarwione przez państwowa edukacje jako miejsce gdzie idą groźni kryminaliści)
    nazywasz wsadzaniem do klatki, a „produkcje narkotyków” -uprawa niektórych roślin.
    Ten sam zabieg stosują często redaktorzy Free Talk Live i ja tez sie staram to robic.

    Ciekawi mnie gdzie to podpatrzyłeś?

    Chciałbym tez wiedzieć czy państwo i policja pisałeś celowo z wielkiej litery na
    potrzeby artykułu? Ja osobiście nigdy tak nie robię co fajnie wkurza
    niektórych ludzi o „lewicowej wrażliwości”.

    Tak czy inaczej bardzo fajny artykuł. Zapraszam do promowania:
    http://www.wykop.pl/link/2346904/spojrzmy-na-panstwo-jak-na-stowarzyszenie-kamil-cebulski/

  6. rafal trabski

    gratuluje świetnego wpisu. W pierwszej chwili czytając słowa o państwie jako stowarzyszeniu obawiałem się, że będzie to jakaś próba umiarkowanego rozgrzeszenia państwa, który z zachodnich autorów pisał właśnie o państwie jak o stowarzyszeniu i strasznie go za to krytykował Walter Block, na szczęście Ty poszedłeś raczej tropem H.L. Menckena, który tez przyrównuje państwo do gangu. Co do tej emigracji – trafne spostrzeżenie, co bystrzejsi i bardziej zaradni a przy tym nie mogący znieść nędzy i rozrostu biurokracji oraz ucisku państwowego faktycznie uciekają, póki jeszcze można. Bardzo możliwe, że znika w ten sposób właśnie ta grupa ludzi, która mogłaby rozsadzić obecny porządek rzeczy i coś w tym kraju zmienić… przykre.
    No i odwołąnia do hiperinflacji w ZImbabwe zawsze na propsie! 😉

  7. Marcin

    Ciekawy wpis, mi się skojarzył z Coryllusem.

    Choć brakuje mi tam jednej uwagi: to nie jest tak że wszystkie „stowarzyszenia” wymagają zapisania się.
    Najprostszym stowarzyszeniem do którego nie trzeba sie zapisywać i de facto nie można się wypisać jest rodzina.
    Nawet jak poruszymy Sądy Najwyższe i formalnie rodzice zostaną pozbawieni tego statusu, to ciągle dziedziczymy po nich
    skłonności do chorób.

    Rodzina to taka relatywnie mała organizacja, ale istnieją ciągle społeczności, głównie na wsi, cały czas oparte o dosyć jasny podział – my – reszta.
    I np. w takich wsiach można jeśli się jest „swój” kupić towary bez VATu:) Ale też taka społeczność wspiera się często w nie do końca służnych sprawach: my/oni jest tu kluczem.
    Nie ma nigdzie regulaminu, zapisywania się etc. Każdy wie kto jest swój.

    Wten sposób działają dobre państwa, łatwiej być takim państwiem jak się jest mniejszym bytem ale analogia jest oczywista:
    Mafia działa na danym terenie i nie ma wyboru – jak się tam urodziłeś – jesteś swój: w tej wspólnocie interesu, bardzo często niepokrywającej się z
    indywidualnymi preferencjami.
    Natomiast nasze państwo jest bardzo kiepskie, bo działa jak mafia na obcym terytorium. Na swoim sciąga się haracze, ale też jest się pewnego rodzaju arbitrem.
    Na obcym się tylko żeruje.

  8. Przemysław Michalak

    W tym państwie nie ma nawet mikro szansy na zmianę.Ponad 50% obywateli jest przy państwowym korycie lub ma przy nim rodzinie i pracują na to żeby koryto było coraz większe. Zobaczcie sobie wpływy budżetowe w poszczególnych latach http://datablog.pl/2014/03/25/porownanie-polskich-ustaw-budzetowych-z-ostatnich-30-lat/. Od rządów Kaczyńskiego do rządów Tuska wzrosły o 100 mld! Większość osób się cieszy mówiąc że to jest sukces ponieważ czują się oni częścią tego państwa i liczą że dostaną więcej z tego koryta. Niestety nie zastanawiają się że żeby im dać 10 zł najpierw trzeba komuś ukraść 20 .
    Jeśli chodzi o policję to działa ona jak zwyczajna mafia biorąc się tylko za to co przynosi zysk. Po co ścigać złodzieji czy morderców? Najlepiej wystawić mandat np za ten hak,jak ktoś ma na benzynę to najprawdopodobniej może zapłacić mandat. W Polsce za te same przewinienia ściga policja,straż miejska,straż gminna,straż graniczna,służba celna. Wszyscy zajmują się ściganiem kierowców jakby to było najcięższe przestępstwo.

    Lista instytucji które mogą ścigać przedsiębiorców drugą grupę która z założenia ma pieniądze i zapłaci nie zmieściła by się pewno na rolce papieru toaletowego.

  9. Paweł Buszek

    Świetny komentarz do obecnej sytuacji ekonomicznej i politycznej.

  10. Radek

    Najpierw trzeba zadać sobie pytanie dlaczego ludzie tworzą państwo. Otóż, żeby żyło im się łatwiej i lepiej niż gdyby mieli żyć samodzielnie czy nie należąc do jakieś organizacji.
    A ja mam wrażenie, że Polskę stworzono po to, żeby żyło nam się trudniej.
    Ludzie zaczynają grać w pokera przez Internet. Zakazać.
    Ludzie chcą mieć prawo jazdy. Skomplikować egzaminy.
    Chcesz coś osiągnąć. Stworzyć biurokratyczny mur.

    Mam wrażenie, że jak ludzie nie wyjdą na ulice i nie zrobią rewolucji, to nadal będzie się ich tak traktować.

  11. Grzegorz Liput

    Świetny tekst. Jeśli piszesz co Ci leży na sercu (lub wątrobie 🙂 to reszta jest nieważna.

  12. Mateusz

    Gdyby więcej ludzi patrzyło na te sprawy tak samo jak w tym wpisie mogłoby to wszystko wyglądać zupełnie inaczej. Niestety nie wydaję mi się żeby było to kiedykolwiek możliwie… ludziom wygodniej nic nie robić i narzekać albo wmawiać sobie, że nie jest tak źle

  13. Daniel

    Proponuję usunąć lub stworzyć nową infografikę, w oparciu o kwoty netto. W innym razie sporo osób będzie dalej to powielać i będą przekazywać te nieprecyzyjne dane swoim znajomym. Pozdrawiam.

  14. 25102014

    Trochę nie na temat ale o przedsiębiorczości i urzędzie skarbowym

    Apel Stanisława Kujawy do Prezydenta Bronisława Komorowskiego
    https://www.youtube.com/watch?v=mbK2gaf-LRk

    Może Kamil ze swoimi znajomościami choć trochę mu pomoże.

  15. Marcin

    niestety ale tak już jest, jesteśmy polakami i lubimy marudzić, lepiej zastanowić się co zrobić żeby (faktycznie) żyło się lepiej.

  16. Auto Promo

    Kamilu świetny artykuł, zresztą jak 90% artykułów z tego bloga

  17. Oświecony Marian

    Dupa, dupą, dupie. Cieszmy się chwilą tu i teraz!

  18. Pytający

    Możesz sobie być multitalentem, fajnie.
    Ale nie spodziewaj się, że ,,na piękne oczy” uwierzę w Twoje umiejętności. Obowiązku legalizacji haka do przyczepy nie wprowadzono od tak sobie, co by pana na zagrodzie pouciskać! Opowiedz historię swej opresji ofiarom wypadków z udziałem sprzętu serwisowanego przez Gumiaka i Cytryna. A Może chciałbyś, aby takie osoby poszukały sprawiedliwości na własną rękę?
    Problemów jest sporo, a w sądownictwie jest m. in. taki, że cackamy się z takimi ot, ,,niedouczonymi rewolucjonistami”.

  19. Ryszard Jaszczyński

    Fajny wpis! Trochę kij w mrowisko – prowokuje i zachęca do dyskusji.
    Poza kontestacją istniejącej formuły państwa brakuje mi wskazań co zmienić i w jaki sposób?

    Pozwolę sobie na sugestie w kwestii poszukiwania odpowiedzi na tak postawione pytanie.
    Wydaje się, że wzrost dobrobytu i poczucia bezpieczeństwa obywateli jest wystarczająco dobrym wskaźnikiem jakości państwa. Rozwiązanie jest dosyć oczywiste – jakość państwa zależy od jego instytucji. Jeżeli instytucje te nie są bardzo wyzyskujące politycznie i gospodarczo, to już jest nieźle. Jeżeli są wręcz „włączające” (uaktywniające obywateli), to reszta stanie się sama – najlepszy przykład to Stany Zjednoczone w IX wieku. Jest dobra książka na ten temat: „DLACZEGO NARODY PRZEGRYWAJĄ” Acemoglu i Robinsona.
    Pozdrawiam.
    Rysiek

  20. filip

    Świetne porównanie kraju do przedsiębiorstwa, nie myślałem o tym w taki sposób 🙂

  21. Julian Kamiński

    hm, do czego by się tu odnieść jak tyle tematów zostało poruszonych ? Niestety, ale aktualnie mimo całego syfu polityczno-społecznego w kraju na zmiany raczej szans nie ma. Nie występuje czynnik tworzący wystarczające ciśnienie wśród ludzi. Co bardziej zdesperowani albo zmuszeni życiem porzucają rodziny i wyjeżdżają. Zus`y, krus`y i inne złodziejstwo doszczętnie okrada tych co zostali. Chyba jedynie pełen upadek i totalne bankructwo Państwa i Jewropejskiego Kołchozu może coś zmienić.

    O tempora ! O mores !

    ps. z tym postępowaniem sądowym uważaj. W końcu Cię skażą i dowalą koszty procesowe a za ich nie płacenie mogą być różne bęcki w tym kraju. . .

  22. RalPHP

    Odkad przeczytalem wywiad z Toba w jednej z polskich gazet w Londynie, bacznie czytam Twoje posty i artykuly i szczerze podziwiam. Napis na koszulce w pelni odzwierciedla Twoje podejscie i to mi sie podoba! Dzieki Tobie uwierzylem ze tez moge taki byc. Jedyne z czym sie nie zgadzam to wrzucanie policji do jednego worka,sa psy,sa policjanci. Tak jak sa polaczki, sa Polacy. Nie myslales by ruszyc do sejmu i sprobowac przejac wladze,a kraj potraktowac jak Ty potraktowales swoja prywatna uczelnie? To by sie sprawdzilo! Tylko przedsiebiorczy ludzie w rzadzie!

  23. Roman Nowak

    Dobry wpis. Zastrzeżenia mam tylko do sredniej pensji.
    Wynagrodzenia liczy sie w modalnej a nie medianie
    Tj tyle ile wiekszosc zarabia. W 2012 bylo to 1595zl netto. Tyle wiekszosc Polakow zarabia.
    Dlatego wyjezdzaja za granice zeby zarabiac 5tys zl bo za 1600ciezko sie utrzymac jak juz to wegetujac.
    W Polsce nie ma zycia przez to jest maly popyt wewnetrzny nie rozwijaja sie uslugi i handel drobny
    Kara smierci za kradziez jest niewspolmierna do przewiny.
    Za granice wyjechaloby wiecej ale tylko 10% ludzi zja obcy jezyk czyli 36mln x 10% = 3, 6mln tylu mniej wiecej jest za granica

Dodaj komentarz