Parapetówka w nowej siedzibie

Na Polskich uczelniach marksizm i profesorkowie z SLD to norma. We Wrocławiu na kampusie mają nadal posąg Oskara Langego. Nie przeszkadza nim to jednak mówić, że uczą ekonomii, a nie marksizmu.

W zasadzie nie wierzyłem nigdy, że można stworzyć w Polsce elitarną Uczelnię, wolną od rządowej propagandy. Jednak gdy zobaczyłem kilka tygodni temu Uniwersytet Francisco Marroquina w Gwatemali, gdzie trudno się nie potknąć o posąg Misesa, Hayeka czy Mengera to zaniemówiłem. I pomyśleć, że Uczelnię tą budowano podczas wojny domowej, gdzie komuchy nie modliły się emigrację młodych ludzi jak ta menda Czapiński, tylko do nich strzelały.

Inna sprawa jest taka, że gdzieś tam w środku każdy Polak uważa, że zachodnie znaczy lepsze i nie ma sensu konkurować. Jak wiecie zjeździłem trochę świata. Staram się zawsze nawiązywać ciekawe przyjaźnie. Bardzo dobrze żyję ze Stanford i MIT. Nawet będę na campusie MIT za miesiąc. Niedawno stwierdziłem, ze zdumieniem, że zajęcia u nich w dziedzinie zarządzania umywają się do naszych w ASBIRO. Wynika to z innego targetu. U nas studiują ludzie przeważnie 25-40 lat , którzy mają biznes i 2-10 pracowników. Tamte Uczelnie są nakierowane na młodzież po szkole średniej, która nie tyle nie wie nic o biznesie, ale mało wie o samym życiu. Nic więc dziwnego, że naukę zaczynają od podstaw, a więc od „Kiyosakiego”.

Wiecie co? Mamy super wykładowców wolontariuszy. mamy super zespół. Mamy skalę, wsparcie absolwentów i wasze dobre słowo. Zróbmy tu w Polsce prawdziwą Uczelnię, wolną od rządowej propagandy z jedynym na świecie duchem austriackiej szkoły ekonomii. Taką ze studiami dziennymi dla młodzieży po szkołach średnich jak i tych produktów z najwyższej półki dotyczących zarządzania 100 osobowymi firmami. Możemy to zrobić. Czy to w wersji takiej jak teraz taniej wersji współpracując z innymi Uczelniami, które mają licencję czy też rejestrując swoją własną. Tylko otrzymanie licencji wymaga zatrudnienia na etat 15 (albo 18, nie do końca pamiętam) doktorów i profesorów. Nawet gdybym znalazł w naszym środowisku ludzi z tytułami, którzy zgodziliby się pełnić tę funkcję bez pieniędzy dla siebie to na ZUS i podatki trzeba by przygotować minimum 20 tys. miesięcznie. Czyli ćwierć miliona rocznie w błoto wywalić, a i jeszcze zatrudnić ze 3-4 osoby do szykowania papierów dla urzędników. Z 1 tys. aktualnie studiujących studentów oznaczałoby to wydatek rzędu 400 zł rocznie na studenta tylko aby mieć swoją licencję. W przeliczeniu na Kurs podstawowy to zwiększenie ceny o 20%. Według mnie bez sensu.

Wracając jednak do tematu. Prawie 2 lata temu napisałem na blogu, że będę dążył do stworzenia kursu międzynarodowego. Dzisiaj nasi studenci w zasadzie co miesiąc jeżdżą do innego kraju uczyć się o panującym tam systemie gospodarczym i pić piwo z lokalnymi przedsiębiorcami. Wielkie osiągnięcie jak i idące za nim kontrakty i inwestycje poczynione przez was. Długo by opowiadać.

Dzisiaj chciałbym zapowiedzieć, że pracujemy nad stworzeniem pierwszych dziennych studiów licencjackich. Decyzja zapadnie na 100% dopiero po tegorocznej rekrutacji. Jeżeli jednak rekrutacja będzie odpowiadać nastrojom to zaczniemy działać, aby na październik 2017 ruszyć ze studiami. I tutaj prośba do was.

Pierwszą inwestycją w tym kierunku będzie posiadanie siedziby. Na weekendy możemy sale wynajmować, na dzienne studia to już nie do końca opłacalne. Wspólnie z Jackiem Weiglem rozważamy kupno za 8,5 miliona zł budynku w Warszawie. Stąd też chcielibyśmy zaprosić was na parapetówkę. W najbliższy weekend podczas zjazdu ASBIRO zamiast pić piwo w hotelu po zajęciach zapraszamy do nas. Budynek jest pusty więc to będzie prawdziwa parapetówka. Załatwimy krzesła i stoły, będzie jedzenie i piwo. Chcielibyśmy wam pokazać budynek, powiedzieć co chcemy zrobić i prosić o rade. Szczerze powiedziawszy to na MBA połowa z was ma większe firmy niż samo ASBIRO. Baa. Nawet większe niż mi się w ogóle w życiu udało stworzyć. Wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna. To nawet nie chodzi o te pieniądze. Ale wejście w coś takiego daje szansę stworzenia pierwszej w Polsce uczelni z „posągiem Misesa na wejściu” i jest to dla mnie prywatnie zajęcie na kolejne minimum 5 lat. Nie jestem pewny czy moje wyobrażenie o trendach na rynku edukacyjnym, o buntującej się młodzieży która ma dość dziadostwa i jej potrzebach jest prawdziwe. Pieniądze wydane na budynek zawsze można odzyskać sprzedając go, ale 5 straconych lat …. Dlatego też zapraszam wszystkich.

Szczegóły tutaj:
www.asbiro.pl/charytatywne-afterparty-w-nowej-siedzibie-asbiro/

4 komentarze

  1. Dominik P.

    A może podzieliłbyś się Kamilu z Nami – Twoimi Czytelnikami – planami budowy nowej siedziby?

    Ze swojej strony powiem, że kocham nieruchomości, już od małego, to też opis jak i wizualizacje przyjmę z otwartymi ramionami 🙂

    Pozdrawiam serdecznie
    Dominik P.

Dodaj komentarz