Obywatel nie jest człowiekiem

Pierwsze pytanie w referendum o JOW-y jest niekonstytucyjne. Ale może spójrzmy na to inaczej. Może to konstytucja jest niereferendalna? W 1997 roku gdy ją uchwalano 52,7% ludzi było za przy frekwencji zaledwie 42,86%. Biorąc pod uwagę dzisiejsze prawo uchwalenie konstytucji nie spełniało wymogów. No ale od czego jest kreatywność. Wszak wystarczyło zwolnić z progu frekwencji referenda w sprawie uchwały/zmiany samej konstytucji. W efekcie, aby zmienić podobno NAJWYŻSZE PRAWO, wymagane jest mniejsze poparcie w społeczeństwie niż aby zmienić prawo normalnej wagi.

Tak przeglądam teraz zapisy, a zwłaszcza rozdział drugi konstytucji, który się nazywa „Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela. Przecież jak w mordę tu widać, że według konstytucji obywatel nie jest człowiekiem!!!

Druga uwaga wiąże się z obowiązkami obywatela. Jakie obowiązki? Toż to mnie uczyli zawsze, że konstytucje wymyślono w USA po to, aby ograniczyć stosowanie przymusu przez państwo. Niejako lista tego, czego państwo nie może robić, a gdy to zrobi to bunt społeczny będzie uzasadniony. My natomiast mamy w konstytucji listę obowiązków obywatela. Chyba po to, że jak nie będziemy ich przestrzegać to państwo będzie miało uzasadnienie, aby się zbuntować przeciwko nam.

Zresztą warto się zastanowić czy ten papierek, którego zapisów nikt nie przestrzega jest w ogóle komukolwiek potrzebny. Taka Nowa Zelandia nie ma konstytucji, a radzi sobie bardzo dobrze.

Zresztą Nowa Zelandia ma tendencje do robienia wszystkiego na odwrót. Przed 1984 roku jej sytuacja była podobna do dzisiejszej Polski. Deficyt budżetowy na 10% PKB, a przez 10 lat rządów Partii Narodowej zadłużenie zwiększyło się 6 razy. Postanowili to zmienić. Głównym twórcą i wykonawcą zmian był Roger Douglas, Minister Finansów w rządzie Davida Lange’go z PARTII PRACY! Swoją drogą, takie nazwisko dla lewaka to tak jakby Mises dla wolnorynkowca. Zobowiązuje.

„Bardzo poprawiła się wydajność sprywatyzowanych lub zrestrukturyzowanych i urynkowionych firm: przynoszący do tej pory wysokie straty sektor górniczy, przy połowie kosztów, które były możliwe po radykalnym zmniejszeniu zatrudnienia, wytwarzał większy produkt; firmy portowe koszty obniżyły również do 50%, a ceny o 20%-50%, Telecom Corporation między 1987 a 1995 rokiem zmniejszyła zatrudnienie o około 65%, a produktywność zwiększyła o 85%, czas oczekiwania na nowy telefon zmniejszył się z sześciu-ośmiu tygodni do jednego dnia; New Zealand Rail zredukowały zatrudnienie z 22 000 osób do zaledwie 4 500, a stawki obniżyły o 50%. Rolnictwo po zlikwidowaniu dotacji stało się dochodowe i rozwinęło eksport. Udział przedsiębiorstw państwowych w tworzeniu PKB spadł z 12% do 5%. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne wzrosły w latach 1989-2001 o ponad 400% z 9,7 mld do 49,3 mld dolarów nowozelandzkich.”

Zresztą sami u Tomka możecie poczytać więcej:
http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/artykuly-polityczne-o-nowej-zelandii/rogernomika-w-nowej-zelandii/

Daj Boże takich lewaków u nas. Wyobrażacie sobie ikonowicza, który z naturalną dla niego charyzmą domaga się sprywatyzowania górnictwa i kolei?

Untitled-9

5 komentarzy

  1. Mawerik

    Co do Langego (Oskara), to był to duży mózg.
    Czasy były inne, a terror stalinowski był bardziej dokuczliwy niż socjalizm.
    Lange tworzył modele systemu socjalistycznego. Taki model jest nieporównywalnie bardziej skomplikowany i nieprzewidywalny niż model kapitalistyczny. Myślę, że w innych czasach lub w innych warunkach wniósł by duży wkład w rozwój ekonomii np. rynkowej. Niestety jego osiągnięcia to wkład w ekonomię socjalistyczną.

    A do co „człowiek i obywatel” skojarzyło mi się: „Czy ty też uważasz, że kobiety powinny mieć takie same prawa jak ludzie?”

  2. Dawid

    Kamilu, myślę że nadinterpretowujesz zapis twórcy konstytucji. Prawo z naszym kraju nie odnosi się tylko do obywateli, ale do każdego człowieka przebywającego na jego terytorium. Co za tym idzie obywatel też człowiek, tylko człowieków jest więcej na świecie 😉

  3. SWid

    Tak wymyśliłem, że przy tym rozróżnianiu na człowieka i obywatela mogło chodzić o to, że prawa+obowiązki każdego człowieka znajdujacego się na terytorium państwa (np imigranta – obyatela innego państwa) są różne (mniejsze) od takiego 'człowieka’ który także dodatkowo jest obywatelem państwa którego konstytycja dotyczy. Np obywatel może mieć dodatkowo obowiazek służby wojskowej, prawo do jakichś zasiłków, itp. Aczkolwiek nie czytałem całej konostytucji i nie wiem czy kolejne paragrafy odzielnie odnoszą się do każdego człowieka, a inne/dodatkowe dotyczą obywatela…
    Nota bene mi podoba się stwierdzenie, że nikt z nas nie może się nazwać człowiekiem. Każdy z nas jest tylko połówką przedstawiciela gatunku. Bo pełny człowiek to kobieta+mężczyzna, czyli suma/połączenie/superpozycja cech kobiecych i męskich

  4. Radek

    Ja jestem za tym aby u nas było tak jak w Nowej Zelandii. Aby tak się stało potrzeba u nas ludzi z ideą a nie szarej masy która pójdzie tam gdzie prezes ich popchnie. Marzy mi się aby kiedyś odwiedzić Nową Zelandię 🙂

  5. Grzesiek

    Super artykuł, zwłaszcza w części „niereferendalności” konstytucji oraz przemian w Nowej Zelandii. Jedyny zgrzyt to tytułowa kwestia. Według klasycznej logiki, to zdanie nakłada obowiązki i prawa na istoty które są jednocześnie człowiekiem i obywatelem („i” odnosi się do iloczynu logicznego a nie do sumy, wtedy byłoby „lub”). To ciekawe, bo ludzie którzy nie są obywatelami są w ten sposób zwolnieni z tych praw i obowiązków (tak samo jak obywatele, którzy nie są ludźmi).

Dodaj komentarz