Niezgrabne flamingi

Minęło już prawie 3 miesiące od uruchomienia ASBIRO. Zgodnie z przewidywaniami jestem najpilniejszym uczniem :), gdyż każdego wykładu słucham 2 lub nawet 3 razy (w Warszawie, w Katowicach, i w Poznaniu/Bydgoszczy). Słucham ludzi, którzy prowadzą zajęcia, a znam ich niekiedy kilka lat i ciągle słyszę nowe rzeczy. Jurek Kostowski (www.jerzykostowski.pl) ostatnio w Katowicach opowiedział prawdziwą historię o flamingach na florydzie, która dała mi do myślenia.

A no historia bardzo prosta. Na Florydzie żyły sobie flamingi, które żywią się oczywiście rybami. Od kiedy na Florydzie zaczęto na dużą skalę łowić ryby, to flamingi weszły w spółkę z kutrami. Kiedy z kutra wyrzucali ryby za małe, bądź jakieś resztki po patroszeniu do wody, flamingi jadły to. Działając tak przez kilkadziesią lat zatraciły w dużym stopniu umiejętność łowienia ryb.

Ekoterroryści którzy martwili się tym, że populacja ryb maleje spowodowali ograniczenia w połowach tak silne, że flamingi zaczęły ginąc z głodu. Próbowały polować, ale ślamazarnie im to wychodziło. Dopiero sprowadzenie dzikich flamingów z innych rejonów doprowadziło do tego, że liczebnośc flamingów wzrosła to raz, a dwa, tutejsze flamingi podpatrywały te przyjezdne i z biegiem czasu nauczyły się je naśladować w polowaniach. Koniec.

Oto cała historia, która w zasadzie jest celem działania naszej fundacji. Sprowadzi jednych ludzi do drugich aby mogli się poznać, podpatrywać i uczyć od siebie. Bo jak wiemy są pewne umiejętności, które otrzymujemy w genach. Np. człowiek musi nauczyć się mówić. Jeżeli dziecko pozbawić kontaktu z rodzicami nie nauczy się mówić. Dzieci typu „Tarzan” czy „Mowgli”, wychowane przez zwierzęta istnieją i mówić nie potrafią. Ptaki natomiast śpiewać umieją nawet jak się je odseparuje od innych.

Po dłuższym zastanowieniu metoda „na flaminga” to najefektywniejsza forma nauki. Kiedy sięgam wstecz, od zawsze zapytany o to co powinien robić młody człowiek na starcie zawsze odpowiadałem, aby dużo czytał i poznawał przedsiębiorczych ludzi. To przecież formy nauki „na flaminga” :). Nieświadomie nawet większość projektów fundacji na tym polega.

I od zawsze problemem ludzi kiedy im to radzę jest to, że książki i szkolenia kosztują. Heh. No cóż początkujący nie przebywają z przedsiębiorczymi ludźmi więc jako „biedni” wszelkie problemy rozwiązują poprzez wydawanie pieniędzy, tak jak ich reklamy wytresowały 🙂 Masz potrzebę, kupujesz coś, aby ją zaspokoić.

Na książki są proste metody w postaci bibliotek. Na poznawanie ludzi także. Można iść na szkolenie za kilkaset lub kilka tysięcy zł i przy okazji poznać więcej ludzi. Zadałem kiedyś Jurkowi Owsiakowi pytanie kto będzie gwiazdą muzyki następnego przystanku woodstock. Odpowiedział, że może sprowadzić dowolną gwiazdę jeżeli będzie miał 10 milionów. Sztuką jest sprawić, aby ktoś poczuł atmosferę i misję i chciał za darmo zagrać. Nieoficjalnie Jurek powiedział, że Igi Pop zaciekawił się festiwalem, może to będzie on :). No cóż zobaczymy.

Przy konfernecji MJM, my kierujemy się podobnymi założeniami. Na tej blisko kultowej już konfernecji występują tylko ludzie którzy chcą wystąpić i robią to zupełnie za darmo. Dzięki temu nie płąci się za udział 2,5 czy 6 tys. zł tylko 47, a nawet taniej co jest w zasadzie jedynie kosztem. No ale można taniej.

Sławomir Bieńkowski, który wpadł jak burza na ostatnie zajęcia w ASBIRO powiedział, że każdy człowiek jest moim znajomym, a jeżeli kogoś jeszcze osobiście nie znam to pozostaje pytanie na kiedy mam go poznać. No i jest następna zasada. Kto daje ten otrzymuje (Jurek też podał wiele świetnych przykładów w Katowicach).

Na jednych zajęciach roztrzęśliśmy temat. Zadaniem było znalezienie sposoby aby móc poznać osobiście każdego przedsiębiorcę na świecie i porozmawiać z nim conajmniej kilka godzin? Mało tego aby dokłądnie opowiedział nam o swoich początkach i co było największym problemem przy starcie.

W Bydgoszczy po zajęciach zagadała mnie grupa ludzi, którzy swoją przyszłość widzą z otwarciem pubu. I w zasadzie rutynowe pytanie – od czego mamy zacząć? Ano jak zawsze od ksiązek i poznawania ludzi, w tym przypadku ludzi którzy prowadzą już Puby? I kolejne pytanie, jak poznać takie osoby?

Ja zawsze związany byłem poniekąd z mediami. Zawsze pisałem coś do jakiś gazet, portali czy magazynów. Swoich lub cudzych. Dzięki darmowej pracy jako redaktora poznałem dziesiątki osób, wielu przedsiębiorców oraz np. większą część wykonawców polskiej muzyki głownie rockowej (na koncerty zawsze w pierwszym rzędzie :)) oraz przy okazji różnych konfernecji prasowych wielu dzienniakrzy z innych mediów, ale nie tylko bo dzięk temu poznałem (mniej lub bardziej) takich ludzi jak Ali Abi Isa, przywódca duchowy Islamu, który kiedyś prowadził hurtownię komputerową zatrudniając nawet kilka osób czy znanego większej ilości osób Leszka Balcerowicza czy Kamila Durczoka oraz wiele innych wspaniałych i mniej wspaniałych ludzi.

Tutaj każego chcącego poznawać nowych przedsiębiorczych ludzi zapraszam do współpracy np. z naszym fudnacyjnym magazynem www.millionaire.pl. Każdemu przedsiębiorcy przyda się reklama. Dzięki współpracy z jakimkolwiek medium możecie się umówić na wywiad w zasadzie z każym człowiekiem na planecie, o ile oczywiście dacie rade do niego dojechać. Podobno wywiady można przeprowadzać mailem. No cóż. Sex przez itnernet też można uprawiać, ale to nie to samo. Jest problem. Potem będzie trzeba napisać artykuł lub wywiad :). Pomagamy sobie, gdyż przebywamy z doświadczonymi „flamingami”, pomagamy tym flamingom gdyż robimy im reklamę, nasz magazyn w końcu ileś tam tysięcy ludzi czyta. Oraz pomagamy innym, którzy artykuły te czytają i także mogą coś z tego wynieść.

W podobny sposób jeździłem 4-5 lat temu za darmo na różne szkolenia, z których potem pisałem relację czy jeszcze dawniej dostawałem za darmo gry do recenzji. Kiedy zrobiłem wywiad z właścicielm dyskoteki wpuszczali mnie do niej za darmo (nie lubię dyskotek więc nie chodziłem) i załatwiłem wiele, wiele rzeczy.

Podpatrywanie, a więc metoda „na flaminga” to jedna z bardziej przydatnych rzeczy. Spotykajcie się z przedsiębiorczymi ludźmi, bądźcie tam gdzie oni. Kiedy zaczniecie myśleć jak oni to najprawdopodobniej będziecie mieć tyle co oni.

Ogłoszenia:

Znane są nowe terminy naszych fundacyjnych szkoleń.

28 lutego – Kurs Skutecznego Działania
www.KursSkutecznegoDzialania.pl

1 marca – E-Biznes w praktyce
www.ebizneswpraktyce.pl

Zapraszam też na www.kcbe.pl (odświerzyliśmy stronę) i poprawcujemy nad nią kilka tygodni. W dziale prasa odgrzebaliśmy wszystkie wywiady ze mną i publikacje na temat fundacji. Wdzięczni bylibyśmy za przesłąnie materiałów, których przeoczyliśmy. Zapraszam także na www.swiatkamilac.pl, gdzie opublikowaliśmy rozmowe na temat ksiązki Od nędzy do pieniędzy.

Od nędzy do pieniedzy
www.swiatkamilac.pl/podglad,33,od-nedzy-do-pieniedzy.html

6 komentarzy

  1. anonimowy anonim

    bla bla bla

  2. Kamil Wojnicki

    Jestem pod wrażeniem działalności Kamila. Nie dawno był u nas w szkole w Tarnowie i po tym wykładzie nabrałem wiary we własne możliwości. Wiele jest ludzi, którzy mają ogromne możliwości, potrzebują tylko takiego bodźca w postaci naocznego przykładu sukcesu.

    Pozdrawiam

  3. b

    W kółko to samo.

  4. Michał Toczyski

    „Dawać rybę, czy wędkę :)”. Jak się da wędkę, trzeba nauczyć się nią posługiwać i łapać ryby :). Tak mi się skojarzyło…

    Prawie wszystko można załatwić bez pieniędzy (a może nawet wszystko?). Stawiamy sobie tylko pytanie: Jak?

  5. Bogusław Nowak

    Michale, jeżeli stawiasz sobie pytanie „jak”, to już w połowie (a może nawet więcej) odniosłeś sukces
    większość ludzi z góry zakłada, że skoro nie ma pieniędzy to nie może nic – jest to chyba najpopularniejsza wymówka dla nieudaczników, leni i wszelkiej maści narzekaczy

Dodaj komentarz