Lewactwo

Dość powszechnie panuje przekonanie, że lewica i prawica to dwie odmienne, ale równe sobie koncepcje, że w każdej z nich znajdziemy coś dobrego i złego i powinniśmy szanować każdą opinię. Przeważnie myślą tak osoby … średnie. Takie, których rozumowanie, a w zasadzie światopogląd nie opiera się o zasady, a o płytkie emocjonalne analizy robione na szybko i sprowadzające się przeważnie do tego, czy osoba wygłaszająca jakieś poglądy jest miła i sympatyczna. Ja odmawiam takiego postawienia sprawy.

Opinia to można mieć np. o książce, filmie czy sztuce teatralnej. Opinia to może być też rada udzielona młodszemu doświadczeniem koledze przedsiębiorcy. Kiedy jednak będę mu radził, aby poszedł do sąsiada i pod groźbą wrzucenia go do klatki zabrał mu pieniądze to już nie jest opinia tylko nawoływanie do przestępstwa.

Sam czyn wymuszenia jak i nawoływanie do jego popełnienia należy potępić. Nie można więc uznawać, że każda ideologia jest równa i każda ma coś dobrego. Lewicowa ideologia nie ma w sobie nic dobrego, gdyż wszystko co oferuje jest oparte o kradzież, wymuszenie, wrzucanie ludzi do klatek, a w ekstremalnych sytuacjach do ich mordowania. Z tego nie może wyniknąć nic dobrego.

Sięgnąłem do programu wyborczego chyba największej obecnie partii lewicowej w Polsce – PIS. I co w tym programie możemy znaleźć. Między innymi mamy takie rzeczy jak:
– powstanie narodowego programu zatrudnienia,
– program finansowania inwestycji w przemyśle, infrastrukturze i kolei
– zmiany w kodeksie pracy
– obronę interesów polskich rolników
– finansowanie służby zdrowia z budżetu i likwidację NFZ
– dodatki w wysokości 500 złotych na drugie i kolejne dziecko
– ustalenie wieku emerytalnego na poziomie 63 i 65 lat

Problem polega na tym, że wszystko co opisane powyżej jest postulatami wolnościowymi. Ja nie jestem jakoś specjalnym zwolennikiem narodowego programu zatrudnienia, ale nie przeszkadza mi to, że ktoś chce taki ułożyć. Ja wszak zrobiłem program zatrudnienia w mojej firmie. Może wyjść z tego coś dobrego. Idąc dalej tym tokiem rozumowania to chyba nie ma nic bardziej wolnościowego i pro rozwojowego jak inwestycje w przemyśle. Sam zainwestowałem w życiu nieco ponad milion w różnego rodzaju firmy. Jak najbardziej wolnościowe podejście. Troszczę się też o rolników, finansuje lekarzy. W zasadzie za godzinę wychodzę do dentysty i pewnie zapłacę mu kilkaset złotych. Zgadzam się też i popieram dodatki dla dzieci. Zwłaszcza te zdolne. Sam takie dodatki zwane stypendiami funduje. Co prawda nie 500 zł miesięcznie tylko 75 zł, ale za to wspomagam trzydziestu dwóch zdolnych i uśmiechniętych dzieciaków. Wszystko to są wolnościowe rozwiązana. No ale czas skończyć tę zabawę.

Tak po prawdzie to nie są pełne postulaty. Prawdziwe powinny brzmieć mniej więcej tak:
– powstanie narodowego programu zatrudnienia z pieniędzy, które ukradniemy wszystkim mieszkańcom kraju pod groźbą wsadzenia ich na kilka lat do klatki lub zamordowania jeżeli będą bronić swojej własności,
– program finansowania inwestycji, infrastruktury i kolei sfinansowany z pieniędzy, które ukradniemy wszystkim mieszkańcom kraju pod groźbą wsadzenia ich na kilka lat do klatki lub zamordowania jeżeli będą bronić swojej własności,
– zmiany w kodeksie pracy, a więc regulaminie, którego muszą przestrzegać obydwie umawiające się na świadczenie pewnych usług strony pod groźbą wsadzenia ich na kilka lat do klatki lub zamordowania jeżeli będą bronić swojej własności.
– Itd. itp. etc.

Jedyne co oferuje lewica to przemoc i napuszczanie ludzi na siebie. Taki porządek nie broni się ani argumentami ekonomicznymi, ani tym bardziej moralnymi.

Ta propaganda trafia do ludzi z wysoką preferencją czasową i o schemacie reprodukcyjnym R, którzy nie wnikają w problem tak głęboko jak analiza etyczna danego rozwiązania. Wystarczy, że Pan się uśmiecha. Bo uśmiech, szacunek do każdego i brak agresji jest najważniejszy.

A ja mówię gówno. Zero tolerancji dla przemocy i pogarda dla ludzi, którzy siłą chcą komukolwiek zabrać cokolwiek. Chcecie? To poproście! Jak mnie przekonacie, że warto to dostaniecie. Inni z pewnością zrobią tak samo.

15 komentarzy

  1. Jakub

    Bo to sie wszystko opiera o chore przekonanie ze jak cos jest powszechnie dostepne to od razu powinno byc zagwarantowane. Sorry to ze Aston Martiny sa mozliwe do kupienia bez specjalnych zezwolen czy preferencji dot np pochodzenia spolecznego to od razu znaczy ze kazdy powinien nimi jezdzic?.. ten przyklad jest jakos oczywisty ale identyczna analogia funkcjonuje dla jedzenia leczenia mieszkania ogrzewania czy ochrony… i mozliwosci ogladania najnowszych filmow czy sluchania muzyki. Jak mnie stac to mam. Jak mnie nie stac – NIE MAM. Nawet jesli moze sie to skonczyc moja smiercia. Wsio.

  2. Mawerik

    1. Sięgnij do programu trzech następnych partii w sejmie. Widzisz jakąś różnicę?
    2. Oddaj też sprawiedliwoś socjalistom – nie kradną oni „wszystkim mieszkańcom”. Krańcowo leniwi lub nieudolni mają korzyść z rządów lewaków.
    3. I co dalej? Przy obecnej propagandzie szybka zmiana świadomości „Januszy” jest wątpliwa. Praca u podstaw środowisk wolnościowych przynosi efekty, jednak w moim odczuciu to jest kropla w morzu.

  3. gruby

    Dobrze, ale jak zorganizować państwo, w którym nie będzie przymusowych podatków?

  4. Mawerik

    Wycięło mój komentarz. Przypadek?

  5. Mawerik

    Gruby:
    1. Wydatki państwa muszą być na tyle niskie, aby je finansować z dochodów pozapodatkowych państwa.
    2. A czy istnienie państwa jest nieodzowne (wskazówka: anarcho-kapitalizm).

  6. Michal S

    zgoda, ze wiekszosc jedzie na autopilocie ale nie zapominaj o takich, co mysla nawet wiecej od Ciebie i dochodza do innych wnioskow. Ot poprostu inne zalozenia dotyczace natury czlowieka a znich inne wnioski, inna etyka.
    Znasz np. To: http://www.wolfpunk.most.org.pl/oozmjp.htm ?

  7. Daniel

    Kamilu, dzięki za bloga, subskrybuję od dawna i czytam z przyjemnością. Podoba mi się prostota argumentów i inspiruje przywiązanie do gier o sumie dodatniej. Wydaje mi się, że masz przez to wyidealizowany model przedsiębiorcy, nie koniecznie odpowiadający zwyczajowemu rozumieniu. Ten model przeszkadza Ci widzieć niemoralne rozwiązania wynikające z optymalizowania kosztów. Przedsiębiorcy to nie anioły, na przykład: rodzinna firma kolegi została zniszczona dekretem rządowym. Dekret został zakupiony przez Apple po cenie rynkowej :), po tym odmówili sprzedaży. Przedsiębiorca nie przywiązany do sum dodatnich z chęcią zoptymalizuje koszty kupując przemoc od państwa. Tak jak zauważyłeś, rynek jak każdy inny.

    Obserwując kłótnię pod poprzednim wpisem, myślę że w gruncie rzeczy chodzi o definicję (jak z tym upadającym drzewem w lesie). Paradoksalnie, architekci-lobbyści, na których się skarżysz, są też w powszechnym rozumieniu architektami-przedsiębiorcami. Większość to uczciwi ludzie, którzy z dużym wysiłkiem skończyli trudne studia i zarabiają kiepskie pieniądze.

    Co do lewactwa, to wydaje mi się, że kapitalizm sam w sobie wcale nie jest drogą środka. Już bardziej libertarianizm, a dużo zależy od warunków początkowich (np. Brazylia i USA). Polecam kilka lektur, na początek blog kolegi, który dość dobrze tłumaczy sprawę reklam:

    http://t-a-w.blogspot.com/2009/12/libertarianism-is-externality-denialism.html

    Książkę Witolda Kieżuna – Patologia transformacji, która pokazuje, gdzie rynek na przedmioty się kończy, a zaczyna rynek na przemoc (prawo dżungli):

    http://merlin.pl/Patologia-transformacji_Witold-Kiezun/browse/product/1,1013413.html

    I ostatnie dzieło, z zastrzeżeniem, że chodzi mi o diagnozę i świetną argumentację za prawdziwością globalnego ocieplenia, natomiast rozwiązania są niestety Marksistowskie:

    http://merlin.pl/Swiat-na-rozdrozu_Marcin-Popkiewicz/browse/product/1,1303432.html

  8. gruby

    Mawerik:
    Ad 1. Czyli z jakich źródeł konkretnie (podaj przykłady)?
    I co zrobić w sytuacji, gdy państwo ma utrzymać wojsko, które jak wiadomo do tanich w utrzymaniu nie należy.

  9. Mawerik

    Gruby:
    ad 1.: dywidendy ze spółek skarbu państwa, przychody z prywatyzacji (tylko okresowy dochód), przychody z agencji i innych pomiotów państowowych (np. ANR, ARiRR, Lasy Państwowe), zysk NBP, grzywny i mandaty (tutaj akurat jest teraz patalogia), sprzedaż nieruchomości (nieruchomości cyrkulują – przy braku spadkobierców stają się własnością skarbu państwa (wyłączony z tego jest kościół)), przychody z operacji międzynarodowych (opłaty przesyłowa za rurociągi, gazociągi itp.), zyski z monopoli państwowych (mowa o naturalnych monopolach, które mogą być albo państwowe albo prywatne), „podatek inflacyjny” – na inflacji powinno korzystać tylko państwo (teraz z uwagi na kreację pieniądza zarabiają „banksterzy”)

    ad 2.:
    a) wojsko w moim odczuciu może być finansowane ze sprzedaży technologii wojskowych,
    b) wojsko nie jest dużą pozycją kosztową, zobacz:
    http://www.for.org.pl/upload/rachunek2014_.jpg

  10. Mawerik

    Urwało mi posta, chciałem jeszcze dopisać, że:
    obsługa _długu_publicznego_ (jest propaganda banksterów, że dług to nic złego) kosztuje co razem: wojsko, policja i straż pożarna.

  11. slovic

    Mawerik:
    Pobierznie to przemyślałeś. Podatki powinny iść na rzeczy których nie da się zagwarantować wolnorynkowymi mechanizmami. Wojsko jest najlepszym przykładem, ale też inwestycje długoterminowe, bo mało przedsiębioców może myśleć na 20 lat w przód, a państwo musi.

    2. A czy istnienie państwa jest nieodzowne (wskazówka: anarcho-kapitalizm)?
    Dobze działającego państwa byśnie widział. Anarcho-kapitalizm – utopia bez kręgosłupa, ale co ja się znam :).

  12. Mawerik

    slovic:
    1. Pytałeś mnie z czego finansować wydatki państwa, a nie jakie wydatki finansować.
    2. Co do anarcho-kapitalizmu jako utopii bez kręgosłupa, to jest to Twoje przemyślenie, czy możesz je poprzeć jakimiś dowodami?

    PS.: „mało przedsiębioców może myśleć na 20 lat w przód, a państwo musi” – żart?
    a) jeśli przedsiębiory nie myślą 20 lat w przód, to dlaczego biorą długoterminowe kredyty inwestycyjne?
    b) „państowo” to stór nieożywiony – to coś nie myśli. Myślą rządy państw w bardzo posty sposób, tzn. następująco:
    „Co obiecać wyborcom, aby znowu na nas zagłosowali?”. To myślenie jest średniookresowe – na 4-5 lat max.

  13. Radek

    Kamil dodam tylko od siebie że jeśli państwo to organizuje robi to albo nieudolnie albo po bardzo wysokich kosztach.

  14. Marcin

    Dodam coś od siebie.
    Państwo powinno czerpać zyski z własnej działalności (np. Spółki skarbu państwa, lasy państwowe itp) oraz z VATU – pit i cit winien być zlikwidowany. Jednoznacznie osoby prywatne czy podmiot nie byłby karany wytwarzając dochód. Nie powinno być płatnych koncesji a prawo własności winno być pełne (twoja ziemia wraz z tym co pod nią – a nie tak jak jest teraz). Niezależnie natomiast od skoplikowania systemu prawnego – sądownictwo winno być wydajne i szybkie, szczególnie sprawy cywilne. To tyle.

  15. Ziutek

    Mam z ze słowem LEWAK pewien problem. Słownikowa definicja mówi o skrajnie lewicowych poglądach. A jednak najczęściej słyszę to słowo z ust ludzi o poglądach populistycznych. No powiedzmy wprost, że mówią tak zwolennicy pisu i po tym dość szybko można było ich poznać.

    A jednak tu wyskakuje Kamil Cebulski i zaczyna tym określeniem nazywać zwolenników pisu. Pierwsza myśl (ale uwaga pierwsza, czyli jeszcze bez analizy) jest taka „o matko, Kamil Cebulski popiera pis”. Wczytując się i wsłuchując głębiej widać, że to tak różnie bywa. Niby popiera wolność, ale z gejów trochę szydzi tak, jak pis. Więc może i tego lewaka używa Kamil tak, jak zwolennicy pis, czyli jest pisowcem….

    No generalnie przekaz jest dość niejasny. Jeśli 10% ogółu ludzi w naszym kraju analizuje głębiej i dokopie się do wolnorynkowych poglądów Kamila odkryje, że Kamil to antypis.

    Jednak przyzwyczajona do skrótowości myślenia większość może bardzo łatwo uznać, że Kamil to jednak pisowiec, bo zwalcza lewactwo. I oni wykorzystają autorytet Kamila Cebulskiego jako argument przeciwko „lewakom” i za pis.

    Dodatkowo charakterystyczny bezkompromisowy i pogardliwy styl wypowiedzi Kamila, pasuje do pogardliwego stylu odnoszenia się do ludzi o innych poglądach, jaki ma większość zwolenników pis.

    Krótko mówiąc. Kamilu, zastanów się jakie skutki ma używanie słowa „lewak” i pogardliwe wypowiedzi o gejach, imigrantach itp.

    My Cię znamy z ASBIRO i jako zwolennika wolności gospodarczej. Jest nas dużo…ale w skali kraju jesteśmy niemal niedostrzegalnym pyłkiem tak małym, jak notowania wyborcze Janusza Korwina Mikke (który w skrótowej powszechnej opinii postrzegany jest jako coś na prawo od pisu, czyli coś jeszcze bardziej niż pis).

Dodaj komentarz