Jak w to cięzko uwierzyć!

W ostatnim poście nie pomyliłem się, napisałem „naukowcy przekroczyli kilkakrotnie prędkość światła”! Światło wyszło z komory, zanim do niej trafiło! Zwracam na to uwagę, gdyż otrzymałem bagatela 78 odpowiedzi na mail, że się pomyliłem. To idealnie pokazuje jak działa nasz mózg. Mamy wbity paradygmat i prędzej będziemy komuś udowadniać, że zrobił błąd niż przyjąć do wiadomości, że świat wygląda inaczej. Kilka osób napisało większe eseje dlaczego nie da się przekroczyć prędkości światła, a nawet nazywali mnie grzecznie mówiąc „bluźniercami”. Oj oj oj.

Moi drodzy, jeżeli w szkole uczą was jeszcze do tej pory, że nic nie może poruszać się szybciej od światła to wiedzcie, że podobno teoria obalająca ten „mit” powstała w latach osiemdziesiątych a w 2007 roku nie jeden, a kilku różnych naukowców wykonało eksperyment i potwierdziło teorię w praktyce. Sytuacja wygląda obecnie tak jak zaraz po ogłoszeniu swojej teorii przez Kopernika, który także jej nie wymyślił, a jedynie udowodnił w praktyce teorię skonstruowaną 18 wieków przed nim przez niejakiego Arystarcha z Samos. Świat potrzebował 18 wieków aby ostatecznie uznać teorię, że ziemia krąży wokół słońca. Poczekamy zatem jeszcze trochę zanim o prędkości światła będą nauczać w szkołach!

Pisałem ostatnio także, że naukowcy udowodnili, że człowiek starszy uczy się łatwiej, ale oducza trudniej, dlatego jak już nauczysz się złego myślenia, masz trudniej w życiu. W biznesie istnieje zasada dziesięciu procent. Mówi ona o dystrybucji nowych dóbr. Jeżeli uda ci się dostarczyć swój produkt do 10% swojej grupy docelowej to pozostałe 90% też to kupi, bo zobaczy u sąsiada itp. Nasycenie 10% to tak jakby przejąć kontrolę nad nowym rynkiem. Rozwój telefoni komórkowej był drastyczny po przekroczeniu 10%, podobnie sprzedaż telewizorów, na początku szło wolno, ale jak 10% ludzi miało telewizory to już było z górki.

Z wszelkimi teoriami (światło, kopernik) jest podobnie. W szkołach uczymy się tylko tego, co ludzkość uznaje za „dobre”. Ludzkość w ujęciu „szara masa” jest jednak strasznie do tyłu! Przyznanie prymu teorii heliocentrycznej zajęło 18 wieków. Starożytni naukowcy próbowali tłumaczyć prostym ludziom, że to ziemia kręci się dookoła słońca, a prości ludzie na to – co wy mi tu opowiadacie przecież widzę jak jest! W paradygmacie myślowym prostego człowieka nie sposób było pojąć, że jest inaczej.

Trzeba było czekać 1800 lat, aby za głoszenie poglądów heliocentrycznych „głupi  tłum” nie chciał zabić człowieka „heretyka” w imię „boga”. I chociaż teoria rozwoju osobistego na dobrą sprawę to wynalazek przełomu XIX i XX wieku to oszalały tłum, pomimo upływu 100 lat nadal kieruje się ideę – ucz się dla papierka, który otwiera drzwi do dobrej pracy, zamiast ucz się dla zdobywania wiedzy, która otwiera ci drogę do bogactwa.

O rozwoju osobistym (chociaż wtedy jeszcze nikt nie myślał o tym w ten sposób) wspomina chociażby biblia w przypowieści o talentach. Gdzie służący który dostał 5 talentów wiedział jak je rozmnożyć, zrobił to i został nagrodzony przez Pana. Tak samo postąpił sługa, który dostał 2 talenty. Sługa który dostał 1 talent, nie potrafił go rozmnożyć i wykorzystać do rozwoju, zakopał go w ziemi. Został przez swojego Pana wywalony z roboty.

… 28 Odbierzcie  mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów 29. Każdemu bowiem kto ma będzie dane, temu zaś kto nie ma, będzie zabrane nawet to co ma 30 a sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów …

Pomimo upływu czasu, na świecie ludzie mają mentalność owego złego sługi. Dzisiaj dla wielu osób sukcesem jest utrzymanie podobnego standardu życia przez cały czas. Mówi się już stereotypowo – znajdź dobrą i bezpieczną pracę. Sytuację w której ktoś zarabia połowę średniej krajowej w wieku 30 lat i tyle samo w wieku 60 lat traktuje się jako sukces życiowy. Z punktu widzenia Rozwoju Osobistego to klęska! A z punktu widzenia religii to grzech!

Wracajmy do nauki. Nie ma rzeczy której nie dałoby się wykonać lub zrobić. Skoro naukowcy już zaczynają przekraczać prędkość światła, podróż w czasie wydaje się prawdopodobna. Naukowcy już teleportowali kilka atomów. Już wymyślono sposób budy „czapki niewidki”, nawet na dwa sposoby, pierwszy to zakrzywienie światła, tak że światło oświetlające obiekt nie odbija się od niego, a omija zakrzywione odpowiednim polem siłowym. Drugi znacznie prostszy polega na owinięciu przedmiotu tysiącem miniaturowych światłowodów.

Nie piszcie mi więc, że „mnie na to nie stać”, „nie potrafię” napisać biznesplanu, „nie mam czasu”, „to nie dla mnie”. Nie masz czasu, zaplanuj go lepiej. Nie umiesz pisać biznesplanu, naucz się tego, nie potrafisz czegoś, naucz się. Nie masz samochodu, zaproś do spółki kogoś z autem. Nie umiesz przemawiać, poznaj kogoś kto umie. Nie umiesz zapraszać do spółki? Zaproś więc kogoś kto umie zapraszać! Zrób wszystko, tylko nie programuj sobie ograniczeń!

Na koniec trzy krótkie komunikaty.
1. Pojawił się nowy odcinek #4 Świata Kamila C. www.swiatkamilac.pl .
2. Na stronie www.kcbe.pl dostępny jest Program Partnerski, dzięki któremu możesz zarobić 25% prowizji promując nasze szkolenia i konferencje. Dobry interes to promocja www.myslecjakmilionerzy.pl. Ilość ludzi zainteresowanych tą konferencją jest ograniczona, a kiedy my i Złote Myśli przystąpią do promocji może być nieco za późno.

3. Szukamy osoby, która mogłaby przejąć od nas projekt Świat Kamila C. osoba najlepiej z okolic Jędrzejowa powinna móc dysponować wolnymi weekendami, aby jeździć z naszą ekipą, kręcić i nagrywać szkolenia, wywiady z ciekawymi ludźmi. Szukamy osoby która umiałaby to wszystko ładnie zmontować i administrować stroną internetową. Obecnie jeździmy po kraju, mamy całą masę ciekawych materiałów, ale nie ma kto tego wszystkiego ogarnąć. Osobie która się tego podejmie gwarantujemy ciężką pracę, wspaniałą zabawę i wiele innych barterowych rzeczy.

18 komentarzy

  1. wyzwisko

    Co to jest nasycenie 10%? 10% populacji zamieszkującej kraj ma produkt? Czy przedsiębiorca dokonuje 10% ze wszystkich sprzedaży na rynku? Jak już wróżby wymyślać, to może szczęśliwą siódemkę, a nie z sufitu dziesiątkę. Arystarch mało wiedział. „O obrotach sfer niebieskich” to też w sumie bzdury na dzisiejszy stan nauki. – Tylko historycznie przełomowe – przynoszące zmiany w myśleniu wielu wysoko-postawionych ludzi. Choć wedle dzisiejszych demokratycznych miar na nic niepotrzebna szerokim masom pracującym na Panów feudalnych. Niestety niewolnicy nie pisali swoich historii, żebyśmy należytą uwagę na to zwracali.

    Człowiek jest najbardziej chłonny w okolicach 20-tki (do nauki języków wcześniej) – chyba jakichś alchemików pytałeś o tych starszych łatwiej się uczących.

  2. SasQ

    Jak ciężko przyznać się do błędu! ;J
    Najgorzej jak się jeszcze w niego brnie 😉 Mogłeś chociaż skonsultować to najpiew z jakimś fizykiem, który słyszał o tym doświadczeniu z prędkością światła ;> Wtedy dowiedziałbyś się, że to prędkość grupowa była większa od „c”. Zostało złożone kilka fal o różnych częstotliwościach. Każda fala składowa biegła z prędkośicą „c”, ale wystąpiło „zdudnienie” [interferencja] tych fal, formując impuls o większej intensywności, którego prędkość grupowa była większa od „c”. Jednak tym sposobem nie da się przesłać żadnej informacji, której by się nie znało przed wysłaniem. Można to przyrównać do takiego eksperymentu: ustawiamy łańcuch ludzi i każdemu z nich każemy patrzeć na zegarki i wydać okrzyk w odpowiednim momencie w taki sposób, by bierzące miejsce, gdzie ktoś krzyczy, poruszało się szybciej od dźwięku. W ten sposób jednak z oczywistych względów prędkość dźwięku nie jest przekraczana 😛
    Tak więc prędkość światła nie została wcale przekroczona. Prędkości fazowe wszystkich fal w tym eksperymencie były równe „c”. Niestety głupawe media narobiły koło tego eksperymentu wiele szumu, wkręcając kichę z „przekroczeniem prędkości światła”, a ciemny lud [nie rozumiejący na czym ten eksperyment tak naprawdę polegał] to kupił 😛 Bo kto by się tam zastanawiał i interesował, co dokładnie się stało? Ważne że w TV krzyczą, że jacyś ważni naukowcy przekroczyli prędkość światła! ;P
    Szanuję Cię za teksty, jakie piszesz na temat biznesu, bo jesteś w tym dobry i byłoby dobrze, gdybyś robił to, na czym znasz się dobrze, a fizykę pozostawił tym, którzy na niej się znają lepiej 😉 Bo później wychodzą takie kwiatki jak ten, że impuls przybył zanim został wysłany -_-’ [cofnął się w czasie? :P] albo z tymi światłowodami-niewidkami ;J Po co się niepotrzebnie kompromitować i psuć sobie dobrą reputację?

  3. Łukasz Czyżykowski

    Akurat światłowody używane do uzyskania niewidzialności, to faktyczne dokonanie amerykańskich naukowców: http://technology.newscientist.com/article.ns?id=dn12722

    A co do prędkości światła, faktycznie twierdzenie Einstaina, że nic fizycznego prędkości tej nie może przekroczyć nie zostało złamane i tylko „ciemny lud” nie dokładnie zna teorię, żeby to zrozumieć.

  4. Ronin

    Zdawałem maturę z historii i trafił mi się temat wynalazkó gospodarczych na przełomie wieków. Wychodząc z założenia, po wynalezieniu samochodu i kolei parowej wielu zacofanych głosiło, że pasażerom po przekroczeniu szybkości 50 km/godzinę grozi niechybna śmierć. Następną barierą, rzekomo nie do pokonania była bariera dźwięku. Czy przekroczyli prędkość światła, kto wie, ale czy jest tutaj ktoś kto powie, że jest to niemożliwe i czy przekroczenie tej bariery to kwestia nie tylko czasu?

  5. Adam Bednarek

    No i dzięki Roninowi i Łukaszowie wiemy co i jak. A jednak rzeczy o których nam się nie śniło są możliwe 🙂 Ja od siebie dodam, że cyklach życiowych produktów, uśredniając na wykresach w okolicy 10% istnieje rzeczywista różnica w szybkości i skali nasycania, takie wybicie z trampoliny. Czy to będzie 7 jak złośliwie zauważył „wyzwisko” swoją drogą genialna, pozytywnie nastawiona ksywka 🙂 czy też 13 nie ma różnicy, chodzi o rząd wielkości. Źródło tej wiedzy? szkoła 🙂

  6. Naukowiec

    A ja może nie w The New Scientis, a w przekroju nauki jub w Focusie wyczytałem, że rzeczywiście problem gorszego uczenia się u starszych nie polega na gorszym przyswajaniu wiedzy, a na gorszym oduczaniu się pewnych nawyków. Nie problem wiec w tworzeniu nowych połączeń neuronowych w mózgu a ich zmianie. Podobnie jak programista piszący oprogramowanie. Zawsze ma podobną zdolność do tworzenia, jednak kiedy już ma napisane 500 tysięcy linijek kodu jest ograniczony, bo żeby zmienić małą rzecz, musi zmienić oprogramowanie w wielu wielu miejscach, co jest znacznie trudne.

  7. Magda S.

    „Arystarch mało wiedział. “O obrotach sfer niebieskich” to też w sumie bzdury na dzisiejszy stan nauki.”

    Nie bądź taki mądry mój drogi. Za 50 lat także naukowcy, ty sam także spojrzysz w przyszłość i powiesz, jak ci ludzie z 2009 mało wiedzieli, jacy oni głupi byli, jaki ty byłeś głupi. Czego z całego serca życzę przemądrzałym osobom, bo to oznacza, że nie przestaliście się w życiu rozwijać jak większość , a poszliście do przodu 🙂

  8. Magda S.

    „albo z tymi światłowodami-niewidkami ;J Po co się niepotrzebnie kompromitować i psuć sobie dobrą reputację?”

    Łukasz mój drogi, trochę cię chyba bardziej skompromitował nie sądzisz.

    http://hotnews.pl/arttechnika-324.html
    A to inne odkrycie.

  9. Michał

    >> Zawsze ma podobną zdolność do tworzenia, jednak kiedy już ma napisane 500 tysięcy linijek kodu jest ograniczony, bo żeby zmienić małą rzecz, musi zmienić oprogramowanie w wielu wielu miejscach, co jest znacznie trudne.

    Zależy kto jak pisze 😉

  10. Daniel Częstki

    Ciekawe czy wiecie, że w rzeczywistości prąd płynie od – do +.
    Co do światła i eksperymentu o którym mówi Kamil, to nawet jeżeli stałoby się tak, że impuls szybciej sie pojawił zanim został wpuszczony nie oznaczałby przekroczenia prędkości światła. Na logikę.

  11. Janusz

    W teoriach istnieją tak zwane tachiony – cząstki, które potrafią poruszać się z prędkością większą od prędkości światła. Tachiony jednak nie mają masy. Istnieje też zjawisko teleportacji kwantowej (informacja jest przesyłana bodajże z nieskończoną prędkością). Tachionów do dzisiejszego dnia nie zaobserwowano, natomiast teleportacja kwantowa jest zjawiskiem obecnie nie do końca wyjaśnionym.

    Daleko jest jednak w tych przypadkach rozpatrywać budowę pojazdów, które przekraczałyby prędkość światła.
    Kamil się troszkę zagalopował bo wnioskuję z jego wypowiedzi, że tak miałoby wyglądać wg niego „przekroczenie prędkości światła”.

    Wydaje mi się, że kiedyś ludzkość znajdzie obejście problemu poruszania się z prędkością światła (wszak do najbliższej gwiazdy w otoczeniu naszego Układu Słonecznego (Alfy Centauri) trzeba byłoby lecieć 4 lata).

  12. SasQ

    @Magda S:
    Po pierwsze, link który podałaś opisuje eksperyment z mikrofalami, a nie ze światłem widzialnym [tak to jest jak się czerpie informacje „naukawe” z brukowców, zamiast pism naukowych ;P].
    Po drugie, Łukasz mnie nie skompromitował, bo mimo że jego link prowadzi już do eksperymentu ze światłem, to jego zakrzywienie nie zostało wywołane światłowodami [jak pisał Kamil]. Światłowód służył tylko do doprowadzenia spolaryzowanej wiązki niebieskiego światla we właściwe miejsce i pod właściwym kątem. Resztę robiły już specjalne falowody.
    I po trzecie: tym sposobem nie można uzyskać niewidzialności [co zresztą mówią sami autorzy eksperymentu], i można to łatwo zrozumieć, bo zagięcie promieni światła wydłużyłoby ich drogę, więc i tak dałoby się zauważyć „soczewkowanie” i opóźnienia czasowe w obrazie.
    Więc może jednak już skończycie się kompromitować?

  13. SasQ

    A jeśli chodzi o wszelkie newsy o przekroczeniu prędkości światła…
    Każdy ma swoje 5 minut i ma prawo napisać o swoim eksperymencie, nawet w fachowym czasopiśmie naukowym. Zwróćcie jednak uwagę, że po takich okrzykach zazwyczaj nic dalej się nie dzieje.
    Co do eksperymentu ze światłem, które „wyleciało z komory zanim wleciało”: wyglądało to tak, że uczeni pompowali laser i wyzwalali go, raz po raz. Nagle zauważyli, że impuls pojawia się zanim go odpalą. Ale skąd mogli wiedzieć, że to ten sam impuls „wraca w czasie”? 😛 To mógł równie dobrze być impuls, który dopiero dotarł po poprzednim odpaleniu. Zresztą weźmy taką sytuację: dostają impuls „z przyszłości” i postanawiają, że jednak nie odpalą lasera. Skąd wtedy ten impuls miałby przybyć, jeśli nigdy nie zostałby wysłany? 😛
    W innych eksperymentach, jak już napisałem wcześniej, przekraczana była prędkość grupowa impulsu powstałego z nałożenia się wielu fal światła lecącego z prędkością światła, a nie prędkość fazowa. W przekroczeniu prędkości „c” przez impuls grupowy nie ma nic dziwnego, bo w taki sam sposób można „przekroczyć prędkość dźwięku” w sposób, jaki wcześniej opisałem.

  14. SasQ

    Najświeższy eksperyment, w którym trąbiono o przekroczeniu „c” 300 razy, był w 2007 roku, tak jak podawał Kamil. Polegał na zrobieniu „kwantowego tunelowania na stole kuchennym”, czyli przepuszczeniu mikrofal przez dwa pryzmaty ze szczeliną między nimi [bariera potencjału]. I rzeczywiście w tym przypadku większość naukowców uważa, że światło pokonuje tam szczelinę w zerowym czasie, bo nie zmienia się jej faza podczas jej pokonywania. Ale faza to jeszcze nie czas przelotu i z dziwnych powodów ci naukowcy się mylą. Najwyraźniej nie zauważają, że dla zjawisk falowych zatrzymanie oscylacji fazowych przy przechodzeniu przez barierę potencjału jest normalne. Światło nie pokonuje szczeliny w zerowym czasie, tylko przestaje oscylować, stąd brak różnicy faz [tzw. „evanescent waves”].

    Na koniec dodam, że bariera prędkości światła tak naprawdę nie ma nic wspólnego z samym światłem czy falami E-M, tylko jest właściwością samej przestrzeni jako ośrodka, w którym rozchodzą się zarówno fale E-M, jak i fale kwantowe materii. I podobnie jak dźwięk w powietrzu nie może lecieć szybciej niż dźwięk w powietrzu, tak światło [czy fala materii] w próżni nie może lecieć szybciej, niż światło w próżni. Prędkość tą ogranicza sam ośrodek [przestrzeń]. Zbliżając się do tej prędkości fale robią się gęstsze [relatywistyczny przyrost masy], a zrównanie z tą prędkością oznaczałoby powstanie w próżni fali uderzeniowej o nieskończonej amplitudzie, gdy doganiające się wzajemnie czoła fal kwantowych nałożą się na siebie. Taka fala uderzeniowa musiałaby mieć nieskończoną masę.

  15. SasQ

    @Daniel Częstki:
    Ciekawe czy wiesz, że te cFaniaki z elektrowni podłączają nam wszystkim jedną dziurkę gniazdka elektrycznego prosto pod nogi 😉 Nawet nie musimy tam wsadzać palców, bo i tak jesteśmy z nią połączeni na stałę 😉 [no chyba że podskoczymy :P]. Ciekawe czy wiesz, że energia elektryczna nie płynie w przewodach, tylko wokół nich 🙂 Ciekawe czy wiesz, że ładowanie kondensatora nie polega wcale na zbieraniu się w nim ładunków elektrycznych [jest ich tam tyle samo przed naładowaniem, ile po naładowaniu]. Ciekawe czy wiesz, że ładunki elektryczne płynące w kablach [w postaci prądu] nie są wytwarzane w baterii ani dostarczane z elektrowni [ba, ładunki w przewodach sieci energetycznej to nawet nie przemieszczają się dalej niż kilka centymetrów z jednego miejsca, tylko oscylują tam i spowrotem ;)]. Itd.. itp… sporo tych „miskoncepcji” by się znalazło. No ale cóż… takich głupot uczą ludzi w szkołach, a później trzeba im to wybijać z głów ;P

  16. rrrrrt

    stary, od razu widać, że z fizyką to ty nie jesteś za pan brat 😀
    jak wielcy amerykańscy „naukowcy” przeprowadzą eksperyment, w którym cofnęli się w czasie i zabili twoją matkę, to też uwierzysz?

Dodaj komentarz