Dziewczyna była striptizerką. W tygodniu studiowała, weekendami pracowała w kilku klubach. Wracając w niedzielę późno w nocy została napadnięta. Troje dresów zatrzymało ją w przejściu podziemnym i zagroziło gwałtem jak nie odda im pieniędzy. Było tego ok 4 tys. zł.
Tydzień później w klubie w którym pracowała zobaczyła jak tych troje dresów z dwoma jeszcze kolegami siedzą przy stoliku i dobrze się bawią. Jako, że była w kostiumie, peruce i z silnym makijażem to postanowiła podejść do nich, aby spróbować odebrać swoje pieniądze. Jak to dziewczyny w barze, które mają prowizje od tego ile klienci kupią na stoliku uwodzicielsko zapytała czy może się dosiąść i czy postawią jej drinka. Zgodzili się, a ona zamówiła najdroższego szampana jaki był dostępny. Nie poznali jej.
Spędziła z tą grupą kilka godzin. Udawała, że się dobrze bawi, śmiała się z żartów, flirtowała i zamawiała coraz więcej drogich drinków. Nienawidziła tych ludzi, ale sytuacja wymagała wstręt i obrzydzenie zamienić na uśmiech i dobre słowo.
Impreza szykowała się do końca. Dziewczyna była zadowolona z tego, że jej prowizja za ten stolik wynosiła 2 tys. zł. Odzyskała połowę pieniędzy. Kiedy pijane towarzystwo wsiadało do taksówek jeden z dresów, którzy brał udział w napadzie dał jej propozycję. Człowiek zaproponował jej 3 tys. zł za pojechanie z nim do jego mieszkania i … spędzeniem z nim nocy. Striptizerki czy też dziewczyny w barach często otrzymują takie propozycje, również nasza bohaterka często je otrzymywała, jednak wszystkie odrzucała. Była w trudnej sytuacji i nie do końca podobało się jej to, że wykorzystuje swoje ciało do zarabiania na studia. Taniec w skąpych ciuszkach to jednak nie to samo co seks za pieniądze. Ciągle jednak miała przed sobą wizję, że musi odzyskać od złodzieja pieniądze które jej skradziono. Zgodziła się. Całą noc służyła ciałem swojemu Panu. Rano była dumna z siebie. Sprytem odzyskała swoje pieniądze, a i tak oszukała złodzieja, że wyszła na tym wszystkim 1 tys. do przodu.
A ty już złożyłeś wniosek o 500 zł na dziecko?
Andrzej
Nie rozumiem podejścia.
Analogicznie, mimo ze system jest zły, to można by promowac nie korzystać z ulg podatkowych, czy wyliczaniu kosztów przy działalności gospodarczej.
karolczak
Fajna koleżanka ta dziwka
Radek
Smutna konstatacja:(
Andrzej
Co do ostatniego zdania, to analogicznie: nie należy korzystać z ulg w PIT i deklarować kosztów działalności gospodarczej
Karina
1 primo jeśli miała 2tys prowizji to raczej z najtańszych szampanów
2 primo 🙂 dresów nie wpuszczają do klubów nocnych
3 primo 🙂 żeby kolesia namówić na szampana to trzeba się nieźle nagimnastykować, klienci pytają o ceny i nie dziewczyna zamawia ale klient dla niej
4 primo 🙂 granica między stripteasem a seksem jest cienka, ale jej przekroczenie traumatyczne i nie robi się tego od tak i bez większych skrupułów
5 primo każda dziewczyna jeśli nie ma samochodu, zmówiłaby ta taksówkę zamiast wracać taka kasa wracać, po pracy, sama, w nocy, więc to ch… ja tu się nic nie trzyma kupy 🙂
Jeśli ten artykuł ma dowodzić że łatwiej jest w jedną noc zarobić tańcząc na golasa niż robiąc dzieciaka to słabo. Taką kasę mogą zarobić doświadczone dziewczyny, po wielu latach praktyki jak urabiać kolesi a stawki za seks zaczynają się od kilkuset złotych nie tysięcy. Jeśli jacyś oferuje, a już na pewno nie polscy drechole tylko zagraniczni biznesmeni.
Sugeruje minimalne zapoznanie z tematem zanim się zacznie o czymś pisać, wystarczy popytać koleżanki…
alan
Czego ma nas nauczyć ten artykuł?
Podobno łobuz kocha mocniej, więc niby jest cień szansy, że połączyła przyjemne z pożytecznym.
Z drugiej strony mogłaby swoje atuty spieniężyć inaczej. Mogłaby wygenerować pasywny dochód bawiąc rok czy dwa w małżeństwo z bogatym frajerem i zamieszkać gdzieś gdzie nie napadają. W tym czasie rzecz jasna przejąć ile się da zasobów a potem ssać alimenty (są ludzie, którzy w szkole mieli wiersze o miłości, a lekcji o intercyzie, czy testach DNA na ojcostwo zabrakło). Ten scenariusz jest zgodny z naturą: samiec alfa zapładnia setki samic, które samce beta utrzymują za ochłapy uczucia.
Mario
Smutna ta historia. Niby wyszła na swoje, ale jakim kosztem. Już do samego tańca można mieć wątpliwości, a seks.
PP
Dziwka to my (spoleczenstwo). Dresy to Panstwo. Tyle ma nauczyc ten artykuł.
Maciej
Więc Kamilu już nie przyjmujesz 1% podatku na swoją fundację? A jeśli przyjmujesz, jak nazwać Twoją osobę w odniesieniu do tej pouczającej historyjki?
Pawel
Wow, nie wiedziałem, że można tak nie ogarniać słowa pisanego.
Tłumaczę:
dresy (państwo) zajebało dziewczynie (obywatelowi) ciężko zarobione pieniądze. Dziewczyna (obywatel) dała się wyruchać, by odzyskać kasę. I do tego czuła się zadowolona, bo dostała więcej niż straciła.
Taka ciężka ta anologia? Serio?
Piotr
Jak Kamil czyta wasze komentarze z interpretacją jego historii to pewnie się chlasta.
Opowieść dobra, szczególnie dla ludzi potrafiących odrobinę myśleć i dostrzegać pewne analogie;)
Grażyna Preska
Jak widzimy, nieliczni zrozumieli sens opowiadania. Nawet pytanie jako motyw, nie skłoniło ich do zastanowienia się nad treścią. Widocznie uważają, że kobiety są tak głupie, by służyć swoim ciałem dla odzyskania tego, co im skradziono. Tymczasem panowie miejcie się na baczności. Jeszcze nie wiecie na co naprawdę stać okradzioną (oszukaną – panowie rządzący) kobietę. Niech tylko się zorientuje, jak ją okradliście (oszukaliście) – Dlatego rządzący pilnują się by nie pofolgować sobie za bardzo w ustawach, bez poparcia kobiet – niestety mają go najwięcej w KK. Bo kobieta (na swoje nieszczęście) daje duży mandat zaufania – ale do czasu. Dlatego macie (rząd też) kobietę za głupią, Ale tutaj tą kobietą (w opowiadaniu) jest każdy wyborca – także mężczyzna.
Michał
Te komentarze ładnie pokazują skąd wyniki ostatnich wyborów 😉