Grubasy do kasy.

Dzisiaj będzie trochę o spoglądaniu na otaczający nas świat innymi oczami. Jak uczą trenerzy NLP, każdy z nas ma pewien filtr, którym odbiera otaczający nas świat. Jedne rzeczy są złe, a inne dobre. To co i jak odbieramy jest niezależne od rozumu.

Np. bogaty człowiek sukcesu kojarzy nam się ze szczupłym, zadbanym, wysportowanym , przystojnym mężczyzną. A jak jest w rzeczywistości? Sprawdziłem, znalazłem listę najbogatszych ludzi w Europie i potem na images.google.com znalazłem zdjęcia i co? Polecam. Tacy, jak opisywałem też na niej są :). Ale przeważnie to mężczyźni około 50-60 lat, ze średnią nadwagą, wcale nie grubi tak bardzo na oko średnia 90-110 kg. Wysportowani? Może tak, ale tylko jednostki.

Kolejny zły filtr to, że ludzie bogaci nie mają czasu. Wybrałem właśnie z moich wizytówek 10 osób, które są właścicielami biznesu. Zatrudniają oni od 5 do 150 osób. Zrobiłem to zupełnie losowo i zadzwoniłem z pytaniem, jak to jest? Czy tylko ja mam czas na wszystko? I co się okazało? Średni czas rozmowy to 7 minut 16 sekund. Jakoś ciekawie się nam rozmawiało. Jedna tylko osoba przeprosiła mnie, że nie może rozmawiać, bo właśnie grają z kolegami w Paintballa. Ciekawym zjawiskiem jest to, że 3 osoby akurat czytały jakąś książę, jedna była w aucie. Każdej spytałem się gdzie jest, i powiedziałem że super bo ja jestem akurat jakiś kilometr od nich i spytałem się czy mogę podjechać żeby porozmawiać na 2 godziny? 8 osób się zgodziło, abym podjechał natychmiast, jedna chciała się umówić na 20.00, a jedna rzeczywiście była zajęta. Trafiłem w rocznicę ślubu. Naturalnie wszystko później wytłumaczyłem, że to takie badanie. Pozdrawiam was wszystkich.

Kolejną rzeczą jest to, że bogate i wpływowe osoby są nieosiągalne, a żeby się z nimi skontaktować trzeba przebić się przez szereg sekretarek. Może nie mówmy tutaj o czołówce z TOP100, bo z tymi rzeczywiście mogą być drobne problemy. Niedawno rozmawiałem z ponad 100 osobami, które zapraszałem na kolejne imprezy z cyklu MJM. Osoby, które coś osiągnęły, właściciele różnych firm, znani aktorzy, pisarze, piosenkarze, trenerzy. Ludzie dla mnie obcy. I co się okazało? na oko 50% rozmów załatwiłem po pierwszym telefonie. Dzwoniąc do biura po prostu prosiłem z prezesem X. A resztę wymieniając e-mail. Osobiście nie kontaktowałem się z 5-10% ludzi, kontaktowałem się wtedy z ich asystentami.

No i teraz jeden z moich ulubionych filtrów. Praca na etacie. Czytając książki motywacyjne wykreowało się bardzo niedobre spojrzenie na ludzi pracujących na etacie. Wielu ludzi (domniemanych przedsiębiorców) słysząc słowo etat, słyszy coś złego, diabelskiego. Etatowiec jest zły, głupi i nie myśli o sukcesie. Również to załatwiłem podczas 10 rozmów telefonicznych wspomnianych wyżej. Odpowiedź brzmi 7. Dokładnie 7 osób z którymi rozmawiałem pracuje gdzieś na etacie. A są to ludzie, którzy osiągnęli znacznie więcej niż ja jeżeli chodzi o biznes. Hola, hola, ja przecież też od marca mam umowę o prace z własną firmą! Jestem etatowcem :). Są sytuacje w których opłaca się być etatowcem!
Jeżeli już etatu nie traktujemy jako czegoś złego to zapewne uważamy, że pracując na etacie nie można mieć na koncie miliona złotych? Pisałem o tym już wcześniej. Będąc na etacie szybciej zarobisz milion złotych, niż otwierając biznes. Szybciej, bo łatwiej i nie będziesz marnował czasu na naukę. Nie będziesz musiał się tego uczyć! Przykład i sposób? Mój przyjaciel Mirek, prezes fundacji, który ma portfel funduszy inwestycyjnych generujący mu pasywny dochód warty więcej niż majątek niejednego człowieka. Pomimo tego, nadal pracuje na etacie i jest doradcą finansowym. Robi to co lubi i tyle.

Następny zły filtr, to że bogaci ludzie, bogato żyją. Są bardzo dobrze ubrani, lubią kawior i pieczone dziki na rożnie. Otaczają się luksusem. Takie spojrzenie kreują publikacje typu:

Ubierać się jak milion dolarów

Chłam, zakłamanie i mijanie się z prawdą. Ludzie którzy chodzą w najlepszych ciuchach to głównie dobrze zarabiająca klasa średnia. Która gna w korporacyjnym wyścigu szczurów. Nie pamiętam w której książce, chyba to był „Bogaty albo biedny„, ale nie dam sobie głowy uciąć, i powoli coraz bardziej tracę pewność, że to w niej (swoją drogą dobra książka). W każdym bądź razie czytałem wyniki ankiet nad bogatymi ludźmi i okazało się, że bogaci ludzie wolą piwo, niż wino! Okazało się też, że sportowymi super samochodami jeździ klasa średnia i mali przedsiębiorcy (zatrudniający do 100 osób) natomiast ludzie, których majątek wynosi ponad 10 milionów dolarów wolą jeździć samochodami z klasy średniej. Np. 15 letnim Pikapem. Takie są fakty.

Bogaci, wolni finansowo ludzie, którzy są nazywani „milionerami”, nie zachowują się jak gwiazdy filmowe i nie szastają kasą na lewo i prawo. Nawet kiedy ją mają, to podczas procesu dochodzenia do pieniędzy uczą się olbrzymiego szacunku do pieniędzy, że nigdy ją nie szastają. Wiedzą ile są warci i nie muszą innym pokazywać tego. Wolni finansowo ludzie, wyglądają i zachowują się dokładnie tak samo jak wszyscy. Kiedy widzisz milionera, zapewne szybciej pomyślisz, że to biedny człowiek niż bogaty. To jest fakt. Na sali MJM 21 kwietnia w Katowicach przez 2 godziny gościł bardzo Ciekawy człowiek i jeden z moich mentorów, którego firma jest notowana na giełdzie. A obroty w tym roku przekroczą 100 mln zł. Ile to jest? To jest mniej więcej tyle ile Onet.pl i Interia.pl razem wzięte!!! Ciekawe czy ktoś zwrócił na niego uwagę 🙂 Wątpię.

Bardzo się cieszę, że idea MJM (tanie spotkania z ludźmi którzy coś osiągnęli) przypadła do gustu. Z Ankiet wynika, że dostaliśmy w skali od 1 do 5 ocenę 4,3. Całkiem nieźle. Gorzej było w sprawach technicznych. Sala była OK, ale często były prośby jeżeli nie o jedzenie to jakieś darmowe soki i wodę. Nie wiem czy się uda to osiągnąć nie zmieniając wysokości biletów (tego stanowczo zabroniliście) ale kto wie. Myślę, że uda się wykombinować jakiś barter. Informacje wkrótce 🙂
Zapraszam 27 maja do Mariusza Szuby, zamierzam się tam wybrać.
www.mariuszszuba.pl

Ale wcześniej 19 maja, moje szkolenie oparte na doświadczeniach z działki e-biznesu.
www.ebiznes.kcbe.pl

4 komentarze

  1. Jacek

    Ostatnio czytalen Millionaire Next door. Bardzo podobne spostrzezenia. Autor na podstawie badan ludzi z sieciami wiekszymi niz mil dolarow pszedstawia bardzo ciekawy obraz milionera. Sam tez zauwazylem ze ludzie ze sporym majatkiem niewygladaja jak z okladki businessman magazin, maja tez naturalny badz wyuczony szacunek do pieniadza. Zeczy nabywaja zgodnie z potrzebami a nie zachciankami a i takowe nie sa produktami top trendy. Prowadza rodzinny tryb zycia i ciesza sie wolnoscia relacji z ludzmi. Ogulnie to to do czego daze:) pozdrawiam

  2. Sebastian Schabowski

    Ta książka ze statystykami to „Sekrety amerykańskich milionerów” – BAAAARDZO ciekawa lektura. Generalnie, milionerzy to ludzie, którzy oszczędzają i inwestują… Przez dziesiątki lat.

Dodaj komentarz