Gorsze niż kobieca logika

A w UK zajęcia na bogato. Na zdjęciu macie Iana Davidsona, który w swojej karierze kilkanaście firm technologicznych. Cztery z nich sprzedał do korporacji za grube setki milionów dolarów. Jedną do Cisco, drugą do Lucent, a pozostałe dwie do wielkich firm światowych o istnieniu których nie miałem pojęcia. Ich nazwa niewiele mi mówi to też nie zapamiętałem. Zresztą to też branże głównie B2B więc trudno znać.

Jedna z firm Iana stworzyła standard na którym oparto faks. Te wszystkie dźwięki, które słychać w słuchawce gdy przychodził faks, częstotliwości, kodowanie itp. To wszystko on.

Swoją drogą okazało się, że jego firma wyprodukowała modem do internetu, którego ja używałem do łączenia się z Internetem. To co zrobił Ian było dość ciekawe. Mój pierwszy modem miał 24kb prędkości. Gdy wszedł standard 56kb wystarczyło poczekać aż koledze, który ma lepszą wersję modem się popsuje, potem odlutować od niego jedną kość, przylutować na swoim starym 24kb i w ten sposób miałem swój pierwszy modem 56 kb. Ian wymyślił taki, który w jednym pudełku mógł obsługiwać wiele różnych standardów. Stare czasy.

Ian obiecał oprowadzić po Bostonie ekipę ASBIRO, która jedzie do USA w Czerwcu. Boston to odpowiednik Doliny Krzemowej na wschodnim wybrzeżu i drugi najbardziej innowacyjny i bogaty w start-upy region w USA. Będziemy więc mieli najprawdopodobniej okazję odwiedzić nie tylko Tada Witkowicza, ale również zwiedzić/pogadać z właścicielami/twórcami kilku różnych ciekawych działających tam firm jak np. Seagway.
www.asbiro.pl/wyjazdy/usa-2015-freedomfest-porcfest/

Ian spędził z naszymi studentami cały dzień. Siedzieliśmy wspólnie przy piwie prawie do północy. Niecodziennie ma się okazję zupełnie na luzie pogadać z dolarowym miliarderem prawa? A jak widać u nas się da :). Szkoda tylko, że tak mało osób na zajęciach w UK. Tylko 30. Nie jest źle. W Polsce w pierwszej grupie ASBIRO było 12 osób. Początki zawsze są trudne. Mimo to nadal nie rozumiem jak wydawałoby się przedsiębiorczy ludzie przykładają inną wartość niż ja do różnych spraw. Np. taki fragment maila z zeszłego tygodnia.

„… Postanowiłem, że gdy pojadę na Robbinsa w Polsce to będę w pełni przygotowany, aby przedstawić mój biznes plan potencjalnym inwestorom. … Zdobyłem już 1120 zł, a najtańszy bilet jest za 1800 zł. Pozostało 13 dni. … Czy dołożyłbyś mi chociaż część tej kwoty, aby pomóc mi w realizacji mojego celu?”

Nie mam nic do Anthonego. Czasem lubię obejrzeć dobry film lub kabaret. Ale biletu za kilkaset złotych do kina w życiu bym nie kupił. Rozrywka nie jest dla mnie tyle warta. Wolę spotkać interesującego człowieka, wypić z nim piwo, wymienić się spostrzeżeniami itp. Np. z takim Ianem, spotkanie z którym kosztowało 55 funtów. Tyle co na salą na zajęcia oraz piwo i hotel dla Iana w Londynie.

Przypomina mi się jedno z pierwszych seminariów ASBIRO w Polsce, gdzie zaprosiłem Andrzeja Blikle, aby spotkał się z naszymi studentami. Na cukierni dorobił się tak, że raz był notowany gdzieś na końcu na liście 100 najbogatszych Polaków. Wejściówka była po 47 zł i też około 40 ludzi. Niestety w ten sam weekend było 4 godzinne spotkanie z Joe Vitale kosztujące 1450 zł, gdzie przyszło ok 140 osób, a jako nagrodę losowano przejażdżkę Maserati. ponad połowa ludzi wzięło kredyt w żaglu aby pójść… Prędzej zrozumie kobiecą logikę niż postępowanie takich ludzi, ale cóż …
www.asbirouniversity.co.uk

Zainteresujcie się, bo naprawdę ciekawe rzeczy się tam dzieją.

Jak również w kraju dziadów. Za tydzień nasze kolejne seminarium o rodzinie. Czy np. wiesz ile Vat-u Twoja żona będzie musiała zwrócić do skarbówki gdybyś ty jako przedsiębiorca dzisiaj umarł? A między innymi nasz prawnik Paweł Doniec o takich rzeczach i o innych, o których nawet nie myślisz, będzie -opowiadał. Zresztą będą różni ludzie. Do zobaczenia.
www.asbiro.pl/seminarium/biznes-i-rodzina/

10 komentarzy

  1. Łukasz SOCZ Solarski

    To co mi się podoba w ASBIRO to właśnie możliwość budowania takich relacji z prawdziwymi ludźmi sukcesu zamiast bardziej rozrywkowe niż merytoryczne wystąpienia” mówców motywacyjnych”, którzy tylko robią szkolenie żeby sprzedać kolejne. W ASBIRO UK spotkaliśmy naszego mentora, bardzo nam pomógł i pomaga w tym co robimy dzięki Kamil. 😉

  2. Julian

    „Czy dołożyłbyś mi chociaż część tej kwoty, aby pomóc mi w realizacji mojego celu?”” – hah, w realizacji mojego celu – brzmi jak tani slogan z broszurki o kursach motywacyjnych…

    zawsze podziwiam ludzi, którzy potrafią zwabić innych na swoje pogadanki i kasować i 1800 zeta..

  3. Artur Król

    Niestety cały problem z Robbinsem jest taki, że jest przedstawiany właśnie jako edukacja i rozwój, a nie rozrywka… A że ludzie w większości nie wiedzą co jest czym (choć powoli się to zmienia), to i dają sobie wmówić, że „jak nie pójdą na Robbinsa, to się nie rozwiną”.

    Cóż, praca u podstaw i edukacja.

  4. Marcin Szarmach

    „Prędzej zrozumie kobiecą logikę niż postępowanie takich ludzi, ale cóż …” często nie da się zrozumieć postępowania takich ludzi, moim zdaniem myślą, że jeżeli takie spotkanie kosztuje powyżej 1k to na pewno są tam poruszane ciekawsze kwestie niż na tych tańszych spotkaniach. Ale, cóż, myślenia niektórych ludzi nie zmienimy :/

  5. Radek

    To ciekawe spostrzeżenie. Ja również podzielę się jednym. Mam koleżankę która pracuje u dealera min. Jaguarów i opowiadała mi kiedyś przypadek że gość wykłada 0,5 mln zł na Jaguara i potrafi wykłócać się o to że nie dostał kawy, lub że dostał ale że nie była osłodzona?! Dziwne choć z życia wzięte.

  6. LionEG

    „… Postanowiłem, że gdy pojadę na Robbinsa w Polsce to będę w pełni przygotowany, aby przedstawić mój biznes plan potencjalnym inwestorom. … Zdobyłem już 1120 zł, a najtańszy bilet jest za 1800 zł. Pozostało 13 dni. … Czy dołożyłbyś mi chociaż część tej kwoty, aby pomóc mi w realizacji mojego celu?” – Moim zdaniem brzmi to trochę głupkowato, trzeba sobie zadać pytanie czy to spotkanie jest warte 1800 zł. Według mnie – nie.

  7. Artur Król

    Radek said: To ciekawe spostrzeżenie. Ja również podzielę się jednym. Mam koleżankę która pracuje u dealera min. Jaguarów i opowiadała mi kiedyś …

    Akurat dość schematyczne. Ludzie kupujący Jaguary i podobne samochody są głodni statusu i próbują go (bezskutecznie) kupić. Korzystają więc z każdej okazji by podkreślić status jaki CHCIELIBY mieć i atakują za każde zachowanie, które postrzegają jako brak przydawania im takiego statusu.

  8. Aga Krystowczyk

    Artur Król said: Niestety cały problem z Robbinsem jest taki, że jest przedstawiany właśnie jako edukacja i rozwój, a nie rozrywka… A że …

    Robins to po prostu ciec malina i sprzedawca snake oil’a. Jaki rozwoj i edukacja ?! Pajac ktory pierdzieli glupoty a ludzie mu za to placa!!

  9. Sylwia

    @Marcin Szarmach „Prędzej zrozumie kobiecą logikę niż postępowanie takich ludzi, ale cóż …”

    Tak Ci się tylko wydaje :D, tego nie ogarniesz. My nie wiemy czego chcemy, ale wiemy, że chcemy tego bardzo 😉

  10. Marta

    Trafiłam tu przez przypadek. Tytuł wpisu obrzydliwie seksistowski.
    Jak Panu tak tęskno do zachodnich standardów, może warto zastosować standard szacunku wobec drugiego człowieka we własnej pisaninie?

Dodaj komentarz