Biedny, głupi, bezrobotny, bezdomny – dziękuję

Mówi się, że miarą bogactwa jest ilość rzeczy bez których człowiek może się obejść. Mówi się także, że państwo demokratyczne pomaga swoim obywatelom dążyć do szczęścia. Można więc powiedzieć, że państwo robi wszystko, abym obył się bez pieniędzy, bez wykształcenia, bez rodziny i bez domu, dzięki temu sprawi, że będę bogaty.

I choć wielu uzna to za sarkazm to wcale nim nie musi być. Gdyby spojrzeć z perspektywy to ja osobiście nie dysponuje żadnym majątkiem, nie dlatego, że nie chce, ale w tym państwie bardziej opłaca się nic nie mieć. Jak coś masz to mogą ci to zabrać. Kiedyś miałem samochód, ale sprzedałem.

Jestem też słabo wykształcony. Dysponuje zaledwie maturą, kiedy aż 27/30 osób z mojej klasy skończyło studia. Można więc powiedzieć, że jestem dość głupi, bo pracy w urzędzie nie znajdę :). Parafrazując pismo święte można powiedzieć, że – gdybym znał wszystkich ludzi, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i przeczytał wszystkie książki, i zbudował firmę większą od Microsoftu, a papierka bym nie miał, –  byłbym niczym.

Jak więc widać nie jestem dobrym kandydatem na męża. Biedny, bezrobotny, bez wykształcenia, a w dodatku od kilku tygodni także bezdomny.


Od 1 sierpnia 2011 weszła w życie nowa ustawa o ewidencji ludności. Co prawda nie znosi ona obowiązku meldunkowego, ale znosi ona art. 147 kodeksu wykroczeń, na mocy którego można było karać za niedopełnienie obowiązku meldunkowego. Tak więc musimy się spowiadać biurwom, ale za brak spowiedzi nas nie mogą ukarać.

I właśnie w ten sposób dysponuje jako jeden z nielicznych pięknym dowodem osobistym bez  adresu, a za kilka dni także innymi ciekawymi dokumentami.

Planuję z tej okazji serię artykułów o przygodach związanych z bezdomnością. Takie narzędzie daje duże możliwości. Chociażby zamiast adresu zameldowania podawanie w urzędach zagranicznego adresu do korespondencji i wypróbowanie tzw. trybu odezwy zagranicznej.

Pod koniec sierpnia byłem na organizowanym przez nas 9 dniowym obozie. Siedzieliśmy sobie w agroturystyce i codziennie przyjeżdżali różni zaproszeni przedsiębiorcy, którzy opowiadali o swoich biznesach, siedzieli z nami przy ognisku i popijali piwo.

Jednego wieczora zaczęliśmy rozmyślać nad tą bezdomnością, okazało się, że przez ostatnie 6-8 lat nigdy nie przebywałem aż 9 dni w jednym miejscu. Zawsze gdzieś wyjeżdżałem na kilka dni, głównie weekendy. Ciągle tylko dom, samochód, hotel i tak w kółko. Coś jednak jest w tej mojej bezdomości, bo w jednym miejscu usiedzieć nie potrafię.

To tak jakby ktoś uważał, że budowanie biznesu jest łatwe proste i przyjemne. Oczywiście dobrze przeczytać o kimś, że odniósł sukces itp. Ale czyta się tak naprawdę tylko o czubku góry lodowej.

Niedawno opisywałem biznesy ministra Burego, a na stronie www.biurwoland.pl jest opublikowany spory wywiad ukazujący szczegóły afery liczonej najprawdopodobniej w setki milionów. Kiedy informacja trafiła do mediów, one zainteresowały się nie pieniędzmi, ale tym co najciekawsze – piciem wódy!

Przypomniał mi się mail jaki dostałem ze 4 lata temu od jednego młodego, rządnego sukcesu człowieka. Organizowałem wtedy konferencję MJM w Katowicach. Człowiek w mailu pytał, czy konferencja będzie także w Gliwicach bo do Katowic ma za daleko. Oczywiście wróżę mu wielki sukces!

Swoją drogą zapraszam na Myśleć Jak Milionerzy (www.myslecjakmilionerzy.pl)w tym roku. Już w najbliższy weekend w Warszawie. Będzie kilkunastu przedsiębiorców, opowiedzą wiele ciekawych historii i podzielą się doświadczeniem i wiedzą. To już impreza powtarzana 5 rok z rzędu, więc będzie ciekawie.

Mam w domu koszulkę z takim napisem „Młody, bogaty, zdrowy, szczęśliwy – PRZEPRASZAM”, teraz muszę sobie wyrobić „Biedny, głupi, bezrobotny, bezdomny – DZIĘKUJĘ”.

P.S. Malma została cudem uratowana, ma się świetnie, tzn. produkuje nadal. Pomoc przyszła ze strony, z której nikt by się nie spodziewał. Napiszę o tym później.

16 komentarzy

  1. futszaK

    jako ciekawostkę napiszę,że warunkiem startowania na posła (co właśnie czynię w tych wyborach) jest posiadanie miejsca stałego zameldowania na terenie RP (usunąłem linka do mojej strony,bo by było że robię kampanię wyborczą 🙂

  2. Jed

    Super wiesci o Malmie ale czekam na szczegoly i czy to faktycznie ratunek czy chwila na oddech?

  3. macias

    Wyksztalcenie, wyksztalceniem, ale slownik warto przynajmniej zainstwalowac w komputerze. „Żądnego” wiedzy. I nie ilość tylko liczba rzeczy.

  4. Dorota

    Kamil, co się stało z Malmą? Powiedz!

  5. Rafał

    @macias
    Dla mnie to tylko kolejny dowód, że można posiadać formalne i/lub nieformalne braki w wykształceniu, i jednocześnie świetnie radzić sobie w świecie biznesu. W mediach „mądre głowy” uparcie twierdzą, że źródłem sukcesu jest ukończenie jak największej liczby szkół, szkoleń, kursów; tymczasem nie mniej ważny jest nawyk nieszablonowego sposobu myślenia i nie uleganie tzw. społecznej i rodzinnej presji ubiegania się o „papierki”.

  6. IJ

    futrzaK, jak już wejdziesz do parlamentu, to może zaprosisz kumpli na basen albo do restauracji sejmowej…
    chyba nie będzisz chitrus podzielisz się z kolegami

  7. tadeusz

    Czy możesz pochwalić się obrazkiem tego dowodu osobistego bez adresu? Oczywiście, po zasłonięciu fragmentów z numerem serii, PESELem itp.

  8. surbit

    Bezdomnosc to nie przygoda.
    Bylem bezdomnym.

  9. IJ

    Odnośnie produktów Malmy.
    Daję linka do portalu do odchudzania metodą Michel Montignac, gdzie te produkty są zachwalane. Malma robi makarony ze zbóż trwardych i mąki durum, jest to makaron najwyższej jakości zawierający dużo błonnika i protein, a więc zdrowszy i nie sprzyjający otyłości.

    http://www.montignac.com.pl/CMS/index.php?option=com_content&task=view&id=20&Itemid=52

    Ciekawe, to niezależne źródło, portal kobiet chcących być szczupłymi i zdrowymi. 🙂

  10. Wizard of Oz

    Osobiście mam w D czy obowiązek meldunkowy będzie czy też zostanie zniesiony. W Polsce trzeba rozwiązać ważniejsze problemy. To, że w innych państwach takiego obowiązku nie ma, nie oznacza, że u nas też ma go nie być.
    Nie bądźmy bardziej amerykańscy od Amerykanina.

    Rozumiem wskazywanie błędów a nie robienie sobie jaj z przepisów, to będzie wskazywało, że nadal Polakom czegoś brakuje. Zamiast poważnieć to dziecinnieją.

    1. Czy zatrudni Pan bezdomnego?
    2. Czy zatrudni Pan na ważne stanowisko osobę bez wyższego wykształcenia, kursów, etc?
    (zakładam faktyczne wykształcenie a nie tylko papier).
    Wykształcenie jest odnośnikiem dla pracodawcy. Jeśli ktoś nie skończył
    studiów to raczej słabo będzie się rozwijał w przyszłości.

    Pańskie 27/30 oznacza, że w Polsce na stanowiskach, które tego nie wymagają awans jest zależny od wykształcenia.

    Proszę zapytać absolwentów szkół, którzy nie odczuwają potrzeby studiowania czy pchali by się tam gdyby po szkole dostali godziwe wynagrodzenie za pracę? Czy tracili by kolejne lata na naukę jednocześnie tracąc dochody, które mogą im się bardziej przydać? Państwo też nie ma pożytku z takiej osoby bo jeszcze przez 5 lat nie będzie przynosił zysku dla kraju.

    Brak poszanowania dla osoby, jej wykształcenia, itp. Tylko zawodówka albo technikum – tak słabo?
    To kolejny powód.

    Największy problem Polaków to – mentalność. Jeśli to nie ulegnie zmianie to szanse na polepszenie
    sytuacji w kraju są zerowe.

    Pozdrawiam

  11. Agnieszka

    Słyszałam, że w przypadku złapania przez policję np za przekroczenie prędkości i jednoczesnym braku zameldowania na terenie kraju, jeśli nie zapłaci się mandatu od razu, zholowują auto. Nie wiem, czy to prawda, bo tylko słyszałam o takim przypadku (znajomy znajomego znajomego czy coś w tym stylu 😉 ale myślę, że się nie opłaca 😉

  12. IJ

    Ja już na początku lat dwutysięcznych widziałem dowody osobiste bez adresu. Zatrudniałem nawet takie osoby, zgłaszałem do ZUS, informowałęm Urząd Pracy, Urząd Skarbowy, wszystko bez adresu, Płatnik to łykał, na formularzach rubryki adres były puste, było to zgodne z prawdą i wszystko było ok.

    Były to takie przypadki, dziewczyna z domu dziecka mieszkała ze swoim chłopakiem, ale on jej nie zameldował, pracowała, zarabiała i normalnie żyła.

    Taki dowód wygląda normalnie, kawałek plastiku, tam gdzie adres pusto.
    Jeśli ktoś odmawia komuś jakiś praw z powodu braku zameldowania, robi to bezprawnie! To dyskryminacja człowieka zabroniona przez prawo. Wszystkie osoby z którymi się zetknąłem, które nie miały zameldowania, chciałby je mieć, ale nikt ich nie chciał zameldować, jeśli ktoś chce takich ludzi dyskryminować, to niech lepiej zamelduje ich u siebie w mieszkaniu. To był powiedział owym policjantom, cwaniaczkom, co odcholowują samochody.

  13. bezrobotny

    zarejestruj się w urzędzie pracy jak będziesz długotrwale bezrobotny to cie wezmą pod swój parasol i nawet przyznadzą kasę na założenie firmy. teraz z powodu cięć, urzędy pracy dają tylko 10 tys na własną firmę. Śmieszna kwota. Już myślę że lepiej za granicę pojechać zarobić tylko że tam polakom płacą tylko 1100 euro. to w pół roku pracy za dużo by nie oszczędził.

  14. Paweł Kuriata

    Kamil Cebulski napisał: „Parafrazując pismo święte można powiedzieć, że – gdybym znał wszystkich ludzi, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i przeczytał wszystkie książki, i zbudował firmę większą od Microsoftu, a papierka bym nie miał, – byłbym niczym.”

    Dziwne to zdanie Kamilu, gdzie Biblia pisze o konieczność posiadania papiera???

  15. Radoslaw

    Papier podlozyl zamiast milosc hehhe

    A wlasnie tak czytajac to wzielo mnie na rozkminke. W Biblii pisalo ze jak jeden bedzie gromadzil majatek to nie skorzysta z niego, a skorzysta jego spadkobierca. Mialo by to sens, bo jak ktos wybuduje wlasny biznes od zera to nie rozwala kasy na lewo i prawo. Robi to dopiero ktos po nim. Hmmm

    Takie wolne przemyslenia. Bo wlasnie zauwazam ze czytanie Biblii przynosi inne efekty wraz z inna wiedza jaka sie nabywa. Pewne rzeczy ktorych sie wczesniej nie rozumialo, teraz widzi sie zupelnie w innym swietle.
    Czyli wedlug Biblijnego Salomona nic nie ma sensu pod warunkiem ze nie odpowiada sie odpowiednia wiedza. Wynikalo by w takim razie ze gonitwa za pieniedzmi to gonitwa za wiatrem, chyba ze potraktuje sie pieniadze za rzecz oczywista w swoim zyciu (mam na mysli niezaleznosc finansowa) a wtedy bedzie czas na inne zeczy np: milosc. To takie moje wolne przemyslenia.

    Pzdro,

Dodaj komentarz